Jak na pierwszy dzień pilnowania godzin posiłków i ilości spożytych kalorii całkiem ciekawie mi poszło. Podstawowe założenia to to iż nie będę kupowała nic słodkiego do domu co pozwoli mi pohamować odruch " o jedno ciasteczko nic nie szkodzi" i tak kończyło się na kilku :-( Dzieci mi wybaczą ,a ja sama postaram się pić więcej wody zamiast podjadać. Szkoda,że nie ma lodówki na kod godzinny hehehe. Zabrałam do pracy parowar i muszę przyznać że w 30 minut można poważnie zrobić na parze fajnie smakujące warzywka i pierś z kurczaka też jest do zjedzenia. Rano 15 minut biegania-oj moja kondycja jest bardzo niska, za to wieczorem program interwał zaliczony w całe 36 minut - Huraaaa!Może ktoś chciałby mi podpowiedzieć jakie są proste ,aj tam proste, jakie są dobre sposoby mając niestety mało czasu na podbudowanie zapału do odchudzania?