A wczoraj:)
1- obiadek; makaron pełnoziarnisty w resztkami wczorajszego, czyli brokuł, sos pieczarkowy i odrobina tuńczyka:)
2- Ćwiczenia- brzuszki 150, + basen
3-Wykorzystany dzień wolny -zaliczone
4-zaliczone
5-zaliczone
6-zaliczone
Wczoraj kupiłam sobie w końcu matę do jogi:)))...ojjj będzie sie działo...mam nadzieję;)))
Miłego weekendu:)
poziomka1905
19 stycznia 2013, 21:19no i oby tak dalej pieklo szlo z zaliczaniem palnu :) pieknie ten makaron wyglada :) dawno nie jadlam makaronu i mi smaka narobilas :) i te smaczne pieczareczk :) mniammm !!! pozdrawiam! milej niedzieli !
ewakatarzyna
19 stycznia 2013, 12:59Trzymam kciuki, żeby się działo. Ja powoli też wracam na właściwe tory.