Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
opanowałam ten rozkapryszony aptetyt !


znaczy u kota opanowałam - grzecznie je, do dna wylizując, to co dostaje i nie robi porannych cyrków nad miską

bo mój apetyt zimowy wciąż pozostaje nieokiełznany
niby nie jem za dużo i nie jem źle, ale widocznie na tyle za obficie, by zimowa waga okopała się w stanach górnych ledwie tolerowanych
(o tyle jest dobrze, że już więcej nie rośnie...)




ps.
przerobiłam odrobinę inkryminowane zdjęcie z początku stycznia
nie spodobało się cenzorowi!!!
hehe, jak sie spodziewałam, dym z niektórych uszu poszedł i terminami mi pogrożono
a tak się starałam zadowolić pruderię ... i nie doceniono moich różowiastych wysiłków

no nic - chyba pobawię się jeszcze dzisiaj grafiką

i uroczyście obiecuję, że dotrzymam z wyprzedzeniem terminu podanego w dzisiejszym vitaliowym mailu
  • Obserka

    Obserka

    29 stycznia 2013, 11:47

    Afera z "tym" zdjeciem wydaje mi sie totalnie smieszna. Widzialam zdjecie, czytalam post... chcialabym napisac co mi sie klebi po glowie ale az mi brakuje slow. To zdjecie jest piekne. Akt kobiecy w stanie blogoslawionym. Naturalne piekno, cudowny brzuch, fajna figura i absolutnie nic nieskalane photo shopem. Tak, gdybys wstawila to samo zdjecie po przerobce photoshopowej to by bylo wszystko ok. Gdybys wstawila zdjecie jakiejs nie do konca ubranej modelki jako motywacje, to by bylo ok. Gdybys wstawila chude jak patyki nogi, jakiejjs anorektyczki, to by bylo ok. Ale normalne zdjecie, w jakims stopniu nagiej ( przeciez widac tylko piersi tak naprawde) budzi oburzenie, niezadowolenie. Coz za obluda, coz za prostactwo i pruderia. brak slow... pozdrawiam

  • alunia1960

    alunia1960

    29 stycznia 2013, 11:45

    Może cenzor nie lubi różowego?

  • asia0525

    asia0525

    29 stycznia 2013, 11:11

    ;)))))))))))))) Artystka jesteś!!!!!!!!!!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.