Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
się przełamałam i zrobiłam TO


ludziemeteo z tivi zapowiadali słońce, troszkę słońca
a od 3 dni odwilż i śnieg spływa

wsiadłam na rower!!!!
iiiiiiiiiihaaaaaaaaaaaaaaaaaa!

22 i pół kilometra przejechane !!
co prawda pod zlodowaciałą górką w cieniu musiałam zejść i poprowadzić Błyskawicę, roztopiony śnieg podmarzał i zalany był lodowaciejącą wodą, ale resztę trasy przepedałowałam

a teraz mam banana na paszczy i jestem przeszczęśliwa !!!




ps.
waga okrutna
podejrzewam, że tyję od powietrza i od myślenia, że coś zjem

  • Justyna40

    Justyna40

    1 lutego 2013, 16:50

    Ja bym tego nie przeżyła...Podziwiam zdrowia

  • baja1953

    baja1953

    1 lutego 2013, 13:02

    nie, Jolu...Wyszło na moje...Moim celem jest 65...tylko dla Basi udaję , że się nadal odchudzam...;)) Dobrze mi to wychodzi? Gratuluję rowerka;))

  • DuzaPanna

    DuzaPanna

    1 lutego 2013, 07:32

    bosz, jedni w śniegu biegają, inni w śniegu jeżdżą - świat jest pełen szaleńców ! fajnie :)

  • zoykaa

    zoykaa

    31 stycznia 2013, 23:18

    o matko Boska....ja nie dalabym rady, szacun

  • Anka19799

    Anka19799

    31 stycznia 2013, 22:56

    Ja mysle, Jolu, ze tyjesz od tego banana na paszczy, bo wszyscy wiemy, ze banany tucza ;D

  • renianh

    renianh

    31 stycznia 2013, 21:37

    Jak tyjesz od myślenia o jedzeniu to chyba lepiej cos zjeśc ,przynajmniej chwila przyjemności.

  • jankaq

    jankaq

    31 stycznia 2013, 21:28

    o kurcze rower!!! juz nie moge sie doczekac az zrobi sie cieplej tez wskakuje na swojego rumaka, na razie pedałuje na siłowni i tez dzis zrobiłam 22 kilometry;)))

  • luckaaa

    luckaaa

    31 stycznia 2013, 21:27

    rower wietrzysz , zaraz bedzie spadac :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.