Dumna dziś chodzę jak mały paw...a co tam mały, jak WIELKI PAW! W końcu na tyle szybko poszłam na siłkę rano, że udało mi się zważyć na ich zmyślnej wadze....i po chwili niepokoju (czy aby znowu nie ma wzrostu?!) wielka ulgaa,....pacccch! 1,1 kg mniej! Tłuszcz tak opornie spada ...no ale nie ma lekko! Dobrze że w ogóle coś ruszyło! Jest Moc!!
Jakie to dziwne (fajne?) uczucie, gdy mój pasek wagi drgnie we właściwą stronę! Sama przyjemność. Shake bananowo-czekoladowy w nagrodę (taki dietetyczny z vitalii:D) na podwieczorek..mniam:D
Spinning (zajęcia)
Bieżnia 30min (380kcal)
Tabeleczka uzupełniona o dzisiejsze zmagania:
gogfil
12 lutego 2013, 18:49te malutkie gramy i kilogramy tak bardzo cieszą ! wiem coś o tym. powodzenia!
maniuraaaaa
12 lutego 2013, 18:44gratuluje matymi kroczkami dojdziesz do celu