Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy dzień...


1 dzień:
Już na starcie mam duże problemy!

Nie mogę się zmusić do ćwiczeń. Rowerek z roku pokoju smutno na mnie patrzy a karimata pragnie bym posadziła na niej tyłek. A nawet lodówka strasznie mnie dzisiaj kusi bardziej niż zwykle...

Raczej zbyt dużo czasu na ćwiczenia dzisiaj mi już nie zostało więc pójdę na długi spacer z moim psiakiem. Będzie trochę ruchu a do tego przewietrzę swój mózg!

Może jutro będzie łatwiej...
  • aluuzja

    aluuzja

    26 lutego 2013, 22:29

    Lodówka przestanie kusić po tygodniu :) co do ćwiczeń to nie poradzę bo sama nie moge sie z tym ogarnąć.

  • sigur1

    sigur1

    26 lutego 2013, 22:05

    Pozwól, że zacytuję...Twoje słowa:) :"Pozytywne myślenie pomoże mi w utrzymaniu się przy podjętej decyzji." Myśl więc pozytywnie i do niczego się nie zmuszaj! Może swoją przygodę z wysiłkiem fizycznym zacznij od codziennego, 20minutowego marszu? Zawsze jest tak, że gdzieś musimy dojść, albo skądś wrócić... Wybierz taką formę aktywności, do której, za każdym razem, podejdziesz z uśmiechem, a nie z nastawieniem:"Rany, znowu MUSZĘ poćwiczyć" Głowa do góry i...MYŚL POZYTYWNIE! :)

  • only.hope

    only.hope

    26 lutego 2013, 19:48

    Mam to samo, ale się zmusiłam, co prawda na jakieś 30 min ale z przerwą bo moja kondycja jest w stanie krytycznym. Dasz radę!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.