Każda wie że przy odchudzaniu należy odstawić alkohol
i do minimum ograniczyć kawę .
Z alkoholem jakoś to będzie -po mimo koncertowego stylu życia ,
ostatnim razem nie piłam ,więc czemu teraz miało by się nie udać .
Ale odstawienie kawy nie wchodzi nawet w rachubę .
Dzień zaczynam od niej ,piję przez cały dzień i kawą też go kończę.
Pierwszy dzień ponownego odchudzania za mną ,skutki uboczne
-żle spałam -ciągle się budziłam wydawało mi się że noc trwa wieczność .
Nie mam pojęcia co ma na to wpływ .
Domownicy znowu się ze mnie śmieją ,
zaczynam jeść i już słyszę a zdjęcie hi hi zrobiłaś ?
No staram się pamiętać
Wczorajsze menu -nie kompletne ale jednak .
Obiad .
Pierś z kurczaka ,marchewka z groszkiem ,gotowany burak .
Do pracy zabrałam .
Serek wiejski z ogórkiem ,koperkiem i chili -kanapka z sopocka i kiełki .
Było jeszcze-śniadanie i jabłko i herbatka czerwona .
Jak ja znowu w ten rytm mam wpaść ?
Najgorsze pierwsze dni :)
POGODNEGO DNIA
i do minimum ograniczyć kawę .
Z alkoholem jakoś to będzie -po mimo koncertowego stylu życia ,
ostatnim razem nie piłam ,więc czemu teraz miało by się nie udać .
Ale odstawienie kawy nie wchodzi nawet w rachubę .
Dzień zaczynam od niej ,piję przez cały dzień i kawą też go kończę.
Pierwszy dzień ponownego odchudzania za mną ,skutki uboczne
-żle spałam -ciągle się budziłam wydawało mi się że noc trwa wieczność .
Nie mam pojęcia co ma na to wpływ .
Domownicy znowu się ze mnie śmieją ,
zaczynam jeść i już słyszę a zdjęcie hi hi zrobiłaś ?
No staram się pamiętać
Wczorajsze menu -nie kompletne ale jednak .
Obiad .
Pierś z kurczaka ,marchewka z groszkiem ,gotowany burak .
Do pracy zabrałam .
Serek wiejski z ogórkiem ,koperkiem i chili -kanapka z sopocka i kiełki .
Było jeszcze-śniadanie i jabłko i herbatka czerwona .
Jak ja znowu w ten rytm mam wpaść ?
Najgorsze pierwsze dni :)
POGODNEGO DNIA
Julitta1982
22 marca 2013, 15:44Super, że wróciłaś! Ja dziś miałam swój powrót. Co do kawy, to u mnie jest jej coraz więcej nawet 5 razy dziennie, ale zauważyłam że kawa inka bardziej mi smakuje, może i to nie prawdziwa kawa, ale jeśli dzięki niej uda mi się zredukować ilość wypijanej kawy, to super. Serdecznie Cię pozdrawiam:)
blue.beans
12 marca 2013, 21:27też kiedyś piłam kilka mocnych (takich parzonych) kaw dziennie i nie wyobrażałam sobie, że można inaczej. Ale odkąd pierwszą, poranną, zastąpiłam czerwoną herbatą do śniadania, poszło łatwo. Teraz piję ok. 2 tygodniowo, i to tylko takie z dobrego ekspresu, po południu, dla smaku lub towarzystwa albo kiedy potrzebuję "przerobione" fusy do peelingu ;) I, paradoksalnie, o wiele rzadziej dopada mnie teraz znużenie i zmęczenie, spadek ciśnienia itp., mój organizm nie potrzebuje kawy, żeby dobrze funkcjonować.
czekoladka.kokosowa
12 marca 2013, 21:16ja alkoholu i kawy od listopada nie pije , czasami mam ochote na piwo :)
angel2601
12 marca 2013, 13:25Ja kawę ograniczyłam ze względu na skórcze łydek. Alkoholu nie piję od miesiąca czyli przez post. Trzymam kciuki, będzie dobrze:))
Bragadino
12 marca 2013, 13:08To chyba sama świadomość, że coś się zmieni tak wpływa na ludzi. A co do kawy - może zacznij od małych kroczków - zrezygnuj z jednej gdzieś w ciągu dnia. Jak już organizm się przyzwyczai to z następnej i może skończysz tak na trzech?Jak dania apetyczne i widać że dietowo przemyślane. A motywacja? Wiosna na przykład? Trzymam kciuki za pierwsze dni!!!
dorotuniaa
12 marca 2013, 08:33Ze mnie też się zawsze śmieją jak pstrykam zdjęcie przed zjedzeniem :)) Pierwsze dni najgorsze, powodzenia :)