Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 57; 12 DZIEŃ SB - Połowicznie


Witam Was :)
Mówiłam, że dziś na 90% będę ważyć 53. Niestety, ważę równe 54. Co prawda to nieźle, ale tak chciałam zobaczyć te 53... No cóż, trudno się mówi. Na moje urodziny już będzie ;) (27 marca). 
Ale powiem Wam, że zaczyna mi się podobać moja figurka. Szczególnie, że od ... (chwila, sprawdzę czy się nie schowały!! xD) 
... od wczoraj widać mi obojczyki!!!! :D Sukcesssss :P
 
Tak więc trochę byłam zawiedziona tą wagą no i tym, że myślałam, że od dzisiaj koniec z I fazą (już sobie ostrzyłam ząbki na chleb :P), no ale jak postanowiłam, tak robię, czyli jeszcze trzymam do niedzieli... A potem KOOOONIEEEEEC! Mogę jeść chleeeeeeeb... xD Wiem, odbija mi... :P Ale to naprawdę okropne, nie móc jeść chleba :P
Poza tym w tej II fazie będę już chyba wszystkie warzywa jeść, pierniczę :P albo jeszcze poczytam o tym. Nie wiem.
I może rzeczywiście należałoby kopnąć się w tyłek i poszukać jakichś fajnych przepisów. Nawet wydrukowałam sobie już z internetu przykładowy jadłospis. 
A oto (bardzo zróżnicowany zresztą) dzisiejszy jadłospis:
śniadanie: trochę serka wiejskiego (mało, bo tak sie zmartwiłam wagą, że nie byłam za bardzo głodna :P)
II śniadanie: zupa szparagowa wellness*
W planach na obiad jakiś kurczak a na kolację... Pewnie mało, bo tak jak wczoraj jadę do siostry popilnować dziecka po południu/wieczorem.
Wiecie, tak dużo tu piszę, że stwierdziłam, że przydałby mi się jednak jakiś własny lapik, albo tablet... Marzy mi się od jakiegoś już czasu. Ale na urodziny nie ma szans, bo nikt teraz nie ma kasy :/ Łącznie ze mną. Teraz, kiedy mamy jechać na te wakacje z Arkiem**, to musimy oszczędzać każdy grosz normalnie. I cholera, czemu nie dzwonią z tej pracy... Miałam pracować jako hostessa w Tchibo, powiedzieli, że zadzwonią za dwa tygodnie, a mijają jutro... :( Jak mnie nie przyjmą, to będzie kicha :/ 
Dobra, tyle. Lecę, papa :*
*dla niezorientowanych więcej o tym w 3 dniu (przed South beach :))
**czy ktoś mi może wytłumaczyć czemu na okres mówimy @ a na facetów A. B. C. D. i tak dalej?...
  • mamuska16072008

    mamuska16072008

    21 marca 2013, 18:14

    jej kiedy ja sie takich obojczykow doczekam?:D no trudno,ale do urodzinek to juz napewno zobaczysz wyczekiwane 53:) no imiona to są właśnie. a @ nie wiem. ale to juz kilka lat tak trwa:) ehhe

  • Julia551

    Julia551

    21 marca 2013, 17:39

    Ale fajnie z tymi obojczykami-wrzucam fotki!A od chleba to jestem chyba uzależniona;D

  • Keira86

    Keira86

    21 marca 2013, 13:17

    Dokładnie:) Nie ma to jak chleb. Najbardziej lubię pszenny, świeży z chrupiącą skórką mmm.

  • Hani90

    Hani90

    21 marca 2013, 12:31

    Doskonale Cię rozumiem z tym chlebem! Sama uwielbiam chleb! Nie potrafię go sobie odmówić;) powodzenia;) i nie martw się;) na urodziny na pewno będzie 53:)

  • Martiniaa

    Martiniaa

    21 marca 2013, 11:14

    To A. B. C i wg to są pierwsze litery imion lubych, jeśli dobrze sie orientuje :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.