......START!!!
No i zaczęło się. To całe uważanie, przeliczanie, to wolno, a tego nie. O ile byłabym szczęśliwsza bez tego całego zamieszania? Gdyby tak można było wszamać całą czekoladę z orzechami, gdyby tak można było codziennie zjeść porcję szarlotki z bitą śmietaną i lodami, hmmm..... I wszystko oczywiście bez żadnych przykrych konsekwencji!
Chyba brak cukru dnia pierwszego wprawił mnie w tak nostalgiczny nastrój:)
Pierwszy dzień się kończy i czas na jego podsumowanie. Tym bardziej, że nie obyło się bez wpadek.
Wpadka nr 1. Kupiłam piękną czerwoną paprykę, którą to następnie zostawiłam w sklepie:)
Szaszłyki zrobiłam z mięsa i pomidorów. Paprykę dołożę następnym razem.
Wpadka nr 2. Pomyliłam kapustę włoską z tą naszą zwyczajną (ja-stara kuchara!!!).
Ale surówka i tak była dobra.
Wpadka nr 3. W pracy miałam rano tyle roboty, że śniadanie, ze względu na przymusowe przerwy jadłam przez 1.5 godziny.Znaczy: trochę zjadłam i leciałam coś zrobić i tak w kółko.
Przepisy zgodnie z sugestiami koleżanek już sobie powymieniałam. I nie chodziło tu tylko o te gruszki(które notabene bardzo lubię) i o świeże grzyby. Ale wyobraźcie sobie, że system w jakimś kolejnym dniu chciał mnie karmić prawie samymi płatkami!!!.
I śniadanie : ziarna słonecznika z mlekiem,
II śniadanie : musli z jogurtem,
Przekąska : znowu jakieś płatki
Płatki też lubię. A jakże. Zresztą czego ja nie lubię? Ale bez przesady trochę urozmaicenia skoro nie wolno czekolady to mi się chyba należy?
Abonament wykupiłam bez ćwiczeń na 3 miesiące. IGpro. Tempo spadku wagi- na razie zaznaczyłam 0.5 kg/tydzień. Jak to ktoś trafnie napisał w swoim pamiętniku :" szybko,to ja mogę tylko muchy łapać". Zgadzam się z tym stwierdzeniem w 100%. Przynajmniej na razie:). Chyba, że za jakiś czas, jak mi się już żołądek skurczy, będę w stanie znieść większe wyrzeczenia.
Reasumując pierwszy dzień.Nie było źle. Może nie do końca byłam najedzona, ale też nie byłam głodna.
Jutro każą mi się zważyć. Bezduszny system. Zważę się , zważę. Bo mi zagrozili, że diety dalej nie ułożą:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
gzemela
4 kwietnia 2013, 14:13Też wykupiłam IGpro na 3 miesiące, ale z ćwiczeniami. Na dietę na razie nawet nie spojrzałam, mam zamiar wystartować od poniedziałku. Na razie ćwiczę.
tarantula1973
4 kwietnia 2013, 07:59no właśnie te jadłospisy...byłam na smacznie dopasowanej i miałam totalną orkę przy wymianie posiłków. Zastanawiałam się nad IgPRO ale po tamtej miałam wątpliwości....dlatego wybrałam dietetyka w realu, twarzą w twarz, z pomiarami, kontrolnymi wizytami....trochę to droższe ale myślę, ze dla mnie skuteczniejsze będzie. Życzę mnóstwo samozaparcia, miliona motywacji i sukcesów!!
belferzyca
4 kwietnia 2013, 06:24Przemyśl sobie system motywacji, bo faktycznie bywa konieczny, a grupy mają moc nieocenioną
agsiag
3 kwietnia 2013, 22:41No... ja też za każdym razem myślę: teraz to już na pewno pójdzie w cycki...
christii
3 kwietnia 2013, 22:18Jak dieta wykupiona to teraz nie ma zmiłuj się! Powodzenia i pozdrawiam:)
gruszkin
3 kwietnia 2013, 22:13Do tego jeszcze treningi, masaże, kremy, foliowanie i będzie całokształt, a my pomożemy robić i motywować, a ty nas
mirka65
3 kwietnia 2013, 22:12Powodzenia !! Również jestem na diecie IG pro od 18.02.2013 schudłam 5,20 kg chudnę bardzo nie równo raz ponad kg a później 0,20 kg albo wcale. Najważniejsze że nie odczuwam wielkiego głodu ,tylko dyskomfort ,że nie mogę zjeść na co mam ochotę. W święta dietę odstawiłam smakowało mi wszystko, pewnie waga będzie na plusie .Jeszcze raz życzę powodzenia i wytrwalości !!!!
barbra1976
3 kwietnia 2013, 21:49szybkie chudniecie tak czy siak o kant tylka rozbic, zwisy sie produkuja, rzuty na zarcie, joja i inne cuda na kiju
BetyF
3 kwietnia 2013, 21:39Super początek. Życzę wytrwałości.
rozanaa
3 kwietnia 2013, 21:35Najważniejsze są chęci i motywacja, będzie dobrze :))))
bianca2
3 kwietnia 2013, 21:31Najtrudniejszy pierwszy krok:)))
kontrasputnik
3 kwietnia 2013, 21:29Dzięki:). Powodzenia.
ankaper1967
3 kwietnia 2013, 21:26Zwaz sie zwaz. Staw czola rzeczywistosci. Ja sie nie waze od tygodni. I dobrze mi z tym. Chyba w ogole obrazilam sie na odchudzanie. Jak tylko probuje wprowadzic jakas diete to natychmiast moj organizm sie buntuje i chce slodyczy, ciast i mnostwa jedzenia. Chodze glodna jak wilk i wciagam wszystko jak odkurzac. Wiec nie waze sie i nie odchudzam. Ale tobie zycze powodzenia. Caluski
nagietkadietka
3 kwietnia 2013, 21:23trzymam kciuki jak Ci pójdzie :) czekam za relacją:) pozdrawiam