Dzisiaj włączył nam się narzekacz. Narzekałyśmy na studia, wszystkich profesorów i doktorów, system edukacyjny i inne BARDZO WAŻNE rzeczy.
Nie zaliczyłam dzisiaj referatu z leksykologii (mam ten przedmiot od lutego i nadal nie wiem, o czym on jest, ale spoko), bo się nie nauczyłam tylko czytałam z kartki i jeszcze na dodatek źle powiedziałam słowo 'morphologisch'. No i teraz czeka mnie wycieczka do biblioteki i szperanie w książkach, żeby napisać ów referat (tym razem mam jej go dać na kartkach, a nie wygłaszać - Thank God).
No i oczywiście zaczynają nam zapowiadać wszystkie testy, egzaminy, terminy zaliczeń i inne tego typu pierdoły, więc maju i czerwcu - please, be good for me. :c
No i oczywiście zaczynają nam zapowiadać wszystkie testy, egzaminy, terminy zaliczeń i inne tego typu pierdoły, więc maju i czerwcu - please, be good for me. :c
PONARZEKAŁAM. Dziękuję za uwagę :D
Rano: kawa
Śniadanie: banan i śliwka
II śniadanie: sałatka - podobna do wczorajszej tylko zamiast makaronu pełnoziarnistego dałam zwykły :C
Obiad: 2 miski zupy pomidorowej z makaronem niepełnoziarnistym
Kolacja: 2-3 łyżki serka wiejskiego; 2 kromki z pomidorem i cebulką
zakochałam się w piosence Jessie Ware
Dzisiaj ma być zaćmienie księżyca o 22:08 (podobno będzie widoczne i w Polsce :))
stoneczka
26 kwietnia 2013, 11:01też mi się zaczynają zaliczenia, egzaminy itd ;/ masakra będzie. ;/ ale damy radę! :)
Anowela
26 kwietnia 2013, 08:32każdy lubi czasami trochę ponarzekać ;)
Festuca21
25 kwietnia 2013, 23:09menu bardzo fajne :) u mnie też na uczelni zaczynają się zaliczenia, egzaminy i tego typu pierdoły...
granolaa
25 kwietnia 2013, 22:21Praca, ale rekreacyjnie trochę też (mam nadzieję :D).
tyrosine
25 kwietnia 2013, 20:56to koniecznie muszę obejrzeć to zaćmienie ;)