Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przebiegłam te 10 km!!!!


No nie była bym sobą gdybym przed wyjazdem nie zaatakowała tego dystansu...nie powiem ,że mi to tak całkiem łatwiutko poszło, ale to daje takiego kopa że niech się każda kawa schowa! Ja nie wiem czy mogę łączyć to bieganie  z yerba mate bo jeszcze zacznę samochody podnosić :))) Kochani apeluję: biegajmy!!!
  • Aria.

    Aria.

    13 maja 2013, 22:48

    Gratuluje! Idziesz jak burza;)

  • gruszkin

    gruszkin

    13 maja 2013, 22:31

    A pomyśleć, że tak broniłaś się przed bieganiem... :* Yerba mate można wszędzie i zawsze, dlatego lepsza od kawy. Ostatnio znajoma powiedziała mi, że pija yerbę taką....z torebki ekspresowej....

  • briget1983

    briget1983

    13 maja 2013, 09:40

    Super, świetny dystans... chciałabym tez kiedyś. Na razie robię swoje:)

  • jestemaleznikam

    jestemaleznikam

    12 maja 2013, 11:58

    Piękne miejsce i super idzie Ci z tym bieganiem :*

  • Labilna

    Labilna

    11 maja 2013, 21:50

    nie lubię Cię za te 10 km :)

  • holka

    holka

    11 maja 2013, 16:32

    Gratuluję serdecznie :) Ale z Ciebie mistrz...może rzeczywiście jeśli bieganie sprawia Ci tyle radoś ci pomyślisz o udziale w jakimś maratonie...ja wciąż nie potrafię zrozumieć jak bieganie może przynosić radość...to niezwykle dziwne dla mnie...Powodzenia :)

  • schmetterlingjojo

    schmetterlingjojo

    11 maja 2013, 12:53

    to teraz polskie drogi na kolejny 10-cio kilometrowy atak czekaja:-) gratulacje. szacun:-)

  • Tazik

    Tazik

    11 maja 2013, 09:03

    Achaaa, chciałam dodać, że spotkała mnie rzecz najdziwniejsza na świecie...! Moje ukochane dresy, które kupiłam w lutym (takie wiesz, obcisłe, z fajnym takim szerokim pasem ciasnym, ale nie uciskającym)- wczoraj mi po prostu spadały z tyłka podczas biegania! Nie dość, że ten deszcz, to jeszcze podtrzymywałam dresy (świeżo po praniu!). Szok ;) A dzisiaj wykopałam garsonkę z matury- okazała się idealna !!! SZOK :)) Wszystko dzieki bieganiu!!!

  • Tazik

    Tazik

    11 maja 2013, 08:58

    Kochana, ja nie przebiegłam 10 km !!! :)) My z chłopakami zrobiliśmy wtedy ponad 7km :) Mój rekord to 8km !!! Więc zero kokieterii- jesteś mistrzem :)) W tak krótkim czasie tak świetnie Ci poszło !!! Byłaś moją motywacją już wcześniej, ale teraz to już razy trzy!!! :):):) Strasznie się cieszę, że Ci się podoba i takie rezultaty osiągasz!!! :) Ps. Ja wciąż powoli dochodze do siebie, ale nie poddaję się, wczoraj wyszłam biegać w deszczu (i stwierdzam, że dla mnie im gorsze warunki atmosferyczne, tym atrakcyjniej:D) To chyba świadczy o tym, że jestem wariatem hehe ;) Albo coś na zasadzie: "im trudniej, tym ciekawiej" :) Ps2. Jeszcze raz gratuluję!! :) Teraz śmiało możesz myśleć o jakimś półmaratonie!!! :))

  • anuszka1981

    anuszka1981

    11 maja 2013, 08:33

    wow! GRATULACJE! :) ja się czuję szczęśliwa po jeździe na rowerze :)

  • tuti83

    tuti83

    11 maja 2013, 07:57

    wowwwwwwww No moje gratulacje :) nawet nie wiem co napisać bo dla mnie to niewyobrażalne :P

  • sininesilm

    sininesilm

    11 maja 2013, 07:03

    Szacun! 10 km to już niezły wyczyn. Ja na razie robię 8 i jestem z siebie niesamowicie dumna. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić Twojej radości.

  • MargotG

    MargotG

    11 maja 2013, 06:35

    Szacuneczek!! i gratulacje!!!! Jesteś wielka!! Mój poranny jogging, na którym spociłam sie jak pies, to przy Twoim dystansie pikuś, ale obiecuję sobie, że któregoś też dyszka będzie moja :) Buśka!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.