Tydzień minął szybko, obyło się bez słodyczy, nielubiana przeze mnie woda w dużych ilościach została zaakceptowana, ćwiczenia może jeszcze nie pokochane, ale mocno zaprzyjaźnione więc wszystko idzie w dobrym kierunku :)
Załączam dzisiejsze menu:
Śniadanie: 2 kromki chleba graham z plastrem chudej szynki, pomidorem i ogórkiem
II Śniadanie: pomarańcza + 1 śliwka
Obiad: 2 małe kotlety mielone obtoczone w płatkach owsianych (smażone na oliwie) + pół ziemniaka gotowanego na parze, marchewka na parze i łyżka kapusty kiszonej
Podwieczorek: budyń waniliowy z mrożonymi wiśniami (zamiast cukru użyłam słodziku) - salaterka
Kolacja: 150g serka wiejskiego + pół ogórka świeżego
W związku ze strajkiem męża, że ciągle musi jeść wszystko na parze, postanowiłam dziś coś usmażyć więc sama się skusiłam:)
Tak też jak szaleć, to szaleć i budyń też w nagrodę zjadłam, ale mam nadzieję, że dzięki dzisiejszym ćwiczeniom trochę tego spaliłam.
150 brzuszków
35min biegania
16min cardio - na prawdę polecam, dziś jedna z Vitalijek zamieściła na forum
Pozdrawiam!!!
Załączam dzisiejsze menu:
Śniadanie: 2 kromki chleba graham z plastrem chudej szynki, pomidorem i ogórkiem
II Śniadanie: pomarańcza + 1 śliwka
Obiad: 2 małe kotlety mielone obtoczone w płatkach owsianych (smażone na oliwie) + pół ziemniaka gotowanego na parze, marchewka na parze i łyżka kapusty kiszonej
Podwieczorek: budyń waniliowy z mrożonymi wiśniami (zamiast cukru użyłam słodziku) - salaterka
Kolacja: 150g serka wiejskiego + pół ogórka świeżego
W związku ze strajkiem męża, że ciągle musi jeść wszystko na parze, postanowiłam dziś coś usmażyć więc sama się skusiłam:)
Tak też jak szaleć, to szaleć i budyń też w nagrodę zjadłam, ale mam nadzieję, że dzięki dzisiejszym ćwiczeniom trochę tego spaliłam.
150 brzuszków
35min biegania
16min cardio - na prawdę polecam, dziś jedna z Vitalijek zamieściła na forum
Pozdrawiam!!!
anitka24
10 czerwca 2013, 21:07niestety muszą być spodenki, bo mam duuużo rozstępów :-(
Nattiaa
17 maja 2013, 09:18miało być że mu* bardzo lekko przychodzi
Nattiaa
17 maja 2013, 09:18masz racje kochana, dla mnie nie ma nic gorszego niż kłamstwo, mi wcale nie chodziło o to, że ta idiotka tam była i sie darła tylko że mnie okłamał i zrobił ze mnie naiwną debilkę.... kłamstwo mi bardzo lekko przychodzi ;(