17.05
waga 60,5
podróż
wielki bukiet róż na powitanie
dojechałam straszliwie głodna, z otchłanią bezdenną i warczącą zamiast jamy brzusznej, kazałam się zatrzymać w pierwszej napotkanej jadłodajni, musiałam natychmiast zjeść cokolwiek, przestawałam rozumieć, co się do mnie mówi
20 basenów, chyba przestałam umieć pływać żabką, wodę mam w nosie, nie umiem pod wodą oddychać,tfu! wydychać!
jacuzzi - toń morska
tańców trochę, tak ze 2 godziny
18.05
waga nieznana
A - przedpołudniowo
20 basenów, jakoś pływam
jacuzzi borowinowe
sauna alpejska, zioła, 5 min
grota solna, piling solny na stopy, dłonie, dekolt i szyję
sauna kosodrzewina 5 min x 3, chłodzenie pod lodowatym prysznicem lub kociołkiem z 30 litrami zimnej wody, wylewanej na głowę na raz
10 basenów, próbowałam kraula, absolutne rozregulowanie współpracy nóg, rąk i oddechu, wstydu sobie narobiłam tylko gdy wisiałam na sznurze wodnego toru, kaszląc i parskając
jacuzzi- toń morska
spa - masaż całego ciała de la mer plus + aromatyczne olejki, oboje
masaż i piling stóp
B - przedwieczornie
3 x 5 min sauna eukaliptusowa
grota solna
basenów 20, w tym 2 x kraul
jacuzzi ługowe
3 x 5 minut sauna alpejska, chłodzenie pod prysznicem
tężnia
10 basenów, ostatni kraulem
jacuzzi borowina
basen 20 , 10-ty i 20-ty kraulem
wypasiona kolacja rocznicowa, z kryształami, kwiatami, full obsługą
tańce klubowe, ilość taka sobie, nic męczącego, bo wciąż tylko dubstep i techno, nie lubię bezsensownie i długo podrygiwać, wolę tańczyć
19.05
waga nieznana
spa - olejowanie włosów, masaż głowy i karku
sauna parowa
3 x 5 minut sauna z kosodrzewiną
20 basenów, co 5 basen kraulem
jacuzzi wapniowo-magnezowe
3 x 5 min sauna eukaliptusowa
grota solna, przysnęłam na dłużej
3 x 5 minut sauna z ziołami alpejskimi
chłodzenie w grocie śnieżnej x 2, brrrr, sama chciałam!
na nacieranie śniegiem się nie zdobyłam...
16 basenów, co 5 kraulem, wróciła równowaga ruchu i oddechu
jacuzzi z wodą morską
o takich drobiazgach, jak to że jadłam bardzo solidne śniadania i jeszcze solidniejsze obiady, z dużymi deserami, to nawet nie warto wspominać
jak również nie warto się wdawać w szczegóły, jak upływał nam pozostały czas między posiłkami, bytnościami w ośrodku rekreacyjnymi, bytnościami w spa i w nocnym klubie, powiem tylko że nic nie zawiodło moich oczekiwań
wróciłam po północy z niedzieli na poniedziałek, przed chwilą znaczy się
weszłam na wagę
widok okropny, ale to nic dziwnego po 2 dobach bez efektywnego odwiedzenia WuCetu
nic to, jutro sie zajmę swoim układem pokarmowym
teraz idę spać, z uśmiechem, wciąż nieschodzącym mi z ust
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Windsong
21 maja 2013, 06:39... mmm bajkowo wprost, taki weekend rozpieszczania duszy i ciała to jest TO!
luckaaa
20 maja 2013, 20:41Tak to mozna wypoczywac ! Az mi sie zachcialo takiego wyjazdu ...
zoykaa
20 maja 2013, 19:36nie za dobrze Ci?:)oczywiscie ze zasluszylas,drocze sie tyl;ko,cmok jak smok
sr.lalita
20 maja 2013, 11:40Oczywiście że tak i totalnie się z Tobą zgadzam, ale wiele rzeczy zależy od nas, to wkońcu my jesteśmy panami własnego życia.
magdasobejko
20 maja 2013, 09:39jej jak ja bym chciała mieć już tą wagę 60 kilo:) wyjazd po prostu rewelacja ...ah jak ja się nie mogę doczekać wyjazdu w lipcu i jak finanse pozwolą to może jakiś piling całe ciała sobie fundnę z masażem ::)
seronil
20 maja 2013, 09:08:)
benatka1967
20 maja 2013, 08:41wow ! tylko zazdrościć :) nawet nie ma co żałowac ewentualnej zwyżki na wadze po takich atrakcjach - raz się żyje !!!
Nefri62
20 maja 2013, 08:01Super weekend miałaś. Ale myślę że te szczegóły były bardziej ekscytujące. pozdrawiam
DuzaPanna
20 maja 2013, 07:38Pięknie!
baja1953
20 maja 2013, 07:36Fajny, energetyzujący wyjazd, prawdziwy odpoczynek;)) Takie SPA to rozumiem;)) Cieszę się razem z Tobą, że zażyłaś tych wodnych rozkoszy, którymi ja w nędznej namiastce napawam się kilka razy w tygodniu:)) Pozdrawiam:))