wczoraj znow czulam głód prawie przez caly dzien, ale zjadlam okolo 1200-1300 kcal co uwazam za moj maly sukces.
a dzisiaj? jeszcze lepiej! kupilam sobie super zwiewna, przezroczysta sukienke na plaze w SH
cos w tym stylu:
i spodenki do spania. Do tego jakies kosmetyki, henna do wlosow - w koncu! Dorwalam w miescie moj kolor - ciemny braz.
2,5h spacerowania w upale na pewno przyniosa efekty! Mała dawka sportu na dzis zapewniona - endorfiny są!
Obiadek dzisiejszy? Lekka wersja tego, co je rodzinka. Chudziutka pomidorowa na rosołku z raptem trzema lyzkami ryzu (prawie sama woda) + na drugie danie
lyzka ziemniakow, jajo sadzone i mizeria z jourtem naturalnym.
Jak oceniacie ten obiad?
milego dnia Kruszynki :)
rossaJa
22 czerwca 2013, 15:40lekki obiad na upalne dni :P też czasem lubię taki zjeść. Śliczne te sukienki na plaże :D