a ja szybuję z głową w chmurach i pełnymi chaustami piję powietrze jak bąbelkowe drinki
- bo na wadze 59,2
i to pomimo pół kilo czereśni zeżartych łapczywie wieczorem
- bo opomiarowałam sie dla vitalii, i zaraz potem radośnie skróciłam pasek,
ach, mam już tylko 30% tłuszczu zamiast posiadanych ostatnio 31
- bo Pan i Władca nabył w niedzielę nowe volvo, xc70 cross country, cudny i mocarny pojazd, napęd 4-kołowy AWD, zupełnie inaczej trzyma się drogi niż poprzednie volwiaczki, wrócił do domu spod Suwałk po 23, zbiegłam na podwórko, usiadłam za kierownicą, potem usiadłam na swoim miejscu, pogłaskałam tapicerkę .. . a potem byłam wożona po najbliższych mostach, estakadach, trasach przelotowych, miodzio!
- bo zachwycający mrok mnie wczoraj ogarnął, gdy po Ursynowie rowerem jeździłam, wielki mrok, niski, skrzydlaty, warczący, na chwilę objął mnie skrzydłami . . w pełnym słońcu samolot przelatuje dokładnie na linii promieni słonecznych ... taki przypadek zdarzył mi się 3 czy 4 raz w życiu, zawsze wtedy czuję wzruszenie
- bo na rowerze wczoraj jeździłam, rowerem pojechałam na drugi kraniec Warszaway, "trochę" naokoło, po klapki na greckie żwirkowate plaże i wybrzeża, 52 i pół kilometra
- bo mam już zrobioną część depilacji, tę nogową, i pedikiur też, i nożne pazurki dają po oczach intensywną ciemną różowością, jutro z rana druga wizyta w salonie
- bo gdy ścieliłam łóżko, to z tyłu objęły mnie ciepłe ramiona, a rozmarzony głos natarczywie szeptał, że koniecznie musimy sprawdzić, czy za 10 lat, w wieku powyżej sześćdziesiątki, kochanie się będzie równie wspaniałe
- bo czereśnie są przepyszne, i morelki, i maliny, bo niedługo będę jadła greckie brzoskwinie, nektaryny i śliwy i melony
- bo tak bardzo się cieszę, że za kilka dni będę słyszeć szum fal i łopot żagla, a w rozmigotanym morzu widzieć będę oczy uśmiechniętych bogów
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Windsong
10 lipca 2013, 10:03Jolu, jak ty potrafisz pisać, uwielbiam Twoje wpisy. Wyznaję podobną filozofię, cieszyć się należy tu i teraz każdym słowem, wydarzeniem i promieniem słońca.
mroowa...
10 lipca 2013, 09:13Boże!!!! Jak piszesz o tych żaglach aż chcę jechac do Grecji:)))))) A nigdy nie byłam!!!! Hm... plan na następne wakacje:)))
Nefri62
9 lipca 2013, 22:23Najważniejsze że tak potrafisz się cieszyć , w końcu szczęście to tylko chwila ulotna. pozdrawiam
baja1953
9 lipca 2013, 17:45Jola, wypoczywaj, ciesz się światem, słońcem, morzem i Grecją... Co będzie to będzie, z wielkimi cyckami będzie Ci do twarzy...W brzuch Ci nie pójdzie, w brzuch idzie tylko mnie, jestem wyjątkowa, szkoda, że akurat tylko pod tym względem;)))) p.s. kochanie nie ma wieku....zapewniam...:))
WielkaPanda
9 lipca 2013, 16:08Zazdroszczę ci...
LeiaOrgana7
9 lipca 2013, 16:02Jak się to czyta, to aż chce się walczyć o swój własny piękny świat :D
CuraDomaticus
9 lipca 2013, 15:23ajajaj zajebiście ! ze wszystkim
deepgreen
9 lipca 2013, 13:57Szcerze,na prawde szczerze Ci zazdroszcze...:-)Oto wizja naszego urlopu:http://www.wetter.at/wetter/sport-freizeit/berg-wetter/oesterreich/kaernten/grossglockner/prognose/9-tage Licze,ze znajda sie po drodze i cieplejsze miejsca, a widoki wynagrodza mi zmarzniety tylek.No i w zimnym szybciej sie chudnie.Juz sie troszke obawialam,ze siadajac do Volwiaka rower pojdzie w odstawke.Nie zawiodlam sie na Tobie:-)Za 10 lat bedzie na pewno jak dzis.To nie kwestia wieku,a dobrania sie ,nie?:-)Udanego urlopu,Jolus.
parla32
9 lipca 2013, 13:01Pięknie napisane:))
VitaEmma
9 lipca 2013, 12:58Cieszę się, ze u Ciebie tak wszyyyyystko pozytywnie:)