Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
końcóweczka pierwszego dnia ...
24 lipca 2013
No to ok godz.15 wzielam blonnik x2 ( powiem , że nawet syci ;))o 16 ,00 wypiłam szejka truskawkowego ( smak git ale na mleku 0 %) naprawde dobre , zimne ...schłodzilo mnie ...w miedzy czasie oczywiście pije wodę lekko gazowana nałęczowiankę , jest godzina 19,34 wypijam szejka czeko ( też mniam) i lece z piesem na 5 km..Robie tak codziennie i wiem , że służy to i mi temu sierściuszkowi. Powiem , że nie ma tragedii a uwierzcie kocham jeśc wszystko głównie słodycze . Wyszło mi dziś 4 posiłki ( mialo byc 5 ) ale juz chyba będzie za późno na zupkę porowo-kartonowa. caluski .....
megan292
24 lipca 2013, 23:19Matko, co Ty jesz kobieto? Szejki Allevo? Dieta kopenhaska? Ocet? Powodzenia Ci życzę w takimi wynalazkami... :/ Jak chcesz schudnąć, to po prostu zmień swoją dietę na zdrową i to na całe życie.
loxlo
24 lipca 2013, 19:39Ja tez dzis 1 dzien i tez poszlo mi nie najgorzej :) trzymam kciuki!