Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przeżyłam dzień pierwszy:D


                                   Jestem i zdaję relację z dnia pierwszego:)


   Melduję że leń ruszył się z kanapy w stronę fitness klubu i nawet tam dotarł! mało tego poćwiczył całą godzinę!!! 

Wrażenia???
Podczas całych zajęć trzy razy dostałam zadyszki i myślałam że ze mną koniec no ale stwierdziłam że nie będę sobie wstydu robić i dalej pchałam do przodu,jeszcze nigdy się tak nie cieszyłam na słowo KONIEC!! 

Tak to było zdecydowanie najlepsze słowo dzisiejszego dnia!!!
I wiecie co?Wybieram się tam kolejny raz,skoro dzisiaj mnie nie wywieźli na wózku to następnym razem może być tylko lepiej:D

Nastepne zajęcia w czwartek i tu mam dylemat bo mam do wyboru zumbe i latino -żeby to tylko takie dylematy były w życiu to świat byłby piękny;)Jednak chyba skłaniam się ku zumbie.

   Ale jednak muszę przyznać że wśród tych wszystkich lasek czułam się dziwnie -wszystkie  szczupłe-czułam się jak wieloryb wśród delfinów
                cóż jakiś obcy gatunek;) ale wkońcu leń na fitnessie to widok niecodzienny;)


                          
                    Na koniec mojego wywodu dodaję moje dzisiejsze menu;)
           I: owsianka z brzoskwiniami, ziarnami słonecznika
          II:Dwie kromki razowca, z serem białym ,activia naturalna
          III:makaron pełnoziarnisty ze świeżymi pomidorami, mozarellą, oliwą i bazylią;
           IV:Jogurt naturalny zmiksowany z bananem i malinami
           V:Dwie kromki razowca z jajkiem ,serek wiejski.
  • Invisible2

    Invisible2

    27 sierpnia 2013, 20:22

    Wybierz zumbę :) Pot się leje litrami, a jakie efekty.. ^^

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.