Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wywołałam wilka z lasu! Odezwał się! Kolejny
spadek. Pierwszy raz na siłowni?


Boże, po wczorajszym czuję się naprawdę jak durna nastolatka! :D  W sumie to co napisałam chyba wywołało wilka z lasu, bo jakieś 15 minut po dodaniu tego wpisu w nocy odezwał się do mnie i rozmawialiśmy trochę. Byłam zmęczona, więc rozmowa nie trwała długo. Obiecał, że w środę się odezwie i liczę na to, że w końcu umówmy się! A jak nie to mu wygarnę, że ile jeszcze mam czekać! Hehe :D Nie no tu oczywiście żartuję :D

Chcę już czym prędzej spotkać się i zobaczyć, czy jest kim zawracać sobie głowię :D

Wczoraj przyznam że lenistwo 100%. Nic nie ćwiczyłam! Nic a nic! Nawet nie poszłam biegać, ale to dlatego, że wróciłam późno do domu. Mój jedyny wczorajszy ruch to latanie po mieście. Sporo tego było, więc to też nie jest tak, że siedziałam cały dzień na tyłku.

Z dietą perfekcyjnie. Dobrze sobie tutaj radzę, nie podjadam, staram się jeść w miarę regularnie, jednak przez to że wychodzę na dłuższe spacery jest to trochę niemożliwe. Ale radzę sobie.

Tu w łazience mamy ogromne lustro na całą ścianę i powiem Wam szczerze, że coraz bardziej podobam się sobie. Już mi tak nie odstaje brzuch, trochę ramiona zrobiły się szczuplejsze, no i ogólnie wizualnie widać że coś się zmieniło.  Po wymiarach i wadze też to widać. Wczoraj zmieniłam paskową wagę. Teraz jest już 58,6, więc bardzo się to cieszę. Gdyby udało mi się zejść przez ten miesiąc do 54,5 to byłabym prze szczęśliwa! Ale bez pośpiechu!

Dziś już na 100% idę na siłownię. Właśnie zbieram się i mam nadzieję, że o tej porze nie spotkam tam zbyt wielu ludzi, bo jak na pierwszy raz wolałabym tego uniknąć. Gdy już oswoję się to z pewnością inni nie będą mi przeszkadzać. Jednak dziś to zupełnie coś innego. Niestety nie umiem obsługiwać maszyn, a nie lubię prosić o pomoc, bo ja to trochę taka zosia samosia jestem. Poza tym jak kiedyś tam byłam na fitnessie, to kątem oka zobaczyłam, że sami przystojni trenerzy są, więc tym bardziej będę krępować się;/ No zobaczymy...
  • ewcia.1234

    ewcia.1234

    2 września 2013, 17:24

    na zakupach też spala sie duużo ;) Póxniej daj znać co i jak z nim ;D

  • uffiee

    uffiee

    2 września 2013, 12:05

    Super, daj znać jak po randce :D Doskonale Cię rozumiem z tym zachowaniem jak nastolatka. Ja po czyimś niewinnym uśmiechu czasami jestem skłonna wspólną lokatę już zakładać xD

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.