Dzisiaj mam wolne.
Fajnie, nawet mimo tego, że mam mnóstwo pracy do zrobienia w domu, bo w poniedziałek muszę oddać 5 programów, a żadnego jeszcze nie mam napisanego.
Godziny pracy mam całkiem znośnie ułożone, więc nie mogę narzekać.
Kasa oczywiście nie jest za duża, ale to jednak zawsze coś, no i DOŚWIADCZENIE ZAWODOWE, bo to w końcu praca zgodna z wykształceniem ;)
Mieszkam u R., więc kolorowo nie jest ;) To znaczy nie jest źle, ale nie jest tak jakbym chciała, bo ja lubię być samodzielna, no i lubię ciszę i spokój. A tutaj, gdy dom jest "pełen" ludzi, a wśród nich jest 1,5 roczne dziecko to naprawdę trudno o spokój.
Pokój R., który zawsze wydawał mi się bardzo duży, jakoś zmalał w oczach, gdy znalazły się tutaj moje rzeczy ;)
No, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić i już powoli oswajam się z nową rzeczywistością.
Dużym plusem jest to, że mogę trochę zaoszczędzić, bo dorzucam się jedynie do rachunków i kupuję sobie swoje jedzenie.
Jak z dietą?
Ano źle. To znaczy niby jem zdrowe posiłki, ale czuję, że za dużo w siebie pakuję i to mi się stanowczo nie podoba.
Mam też mało ruchu, ale i to postanawiam zmienić.
Za miesiąc idziemy na wesele mojej kuzynki i nie chcę musieć kupować nowej sukienki, więc pora wrócić na dobre tory, by dobrze się czuć i prezentować na imprezie.
Wrzucam fotki jedzenia, które czasem udaje mi się jeszcze zrobić.
(część pochodzi z domu, a część z "tutaj")
śniadania:
grzanki z serkiem wiejskim, warzywami i dżemem porzeczkowym
grzanki z serkiem wiejskim, warzywami i dżemem porzeczkowym
grzanki z serkiem wiejskim, warzywami i dżemem wiśniowym
kakaowa owsianka z bananem (*owsianki powracają do łask! robi się zimno, rano muszę coś szybko zjeść przed wyjściem do pracy, a musi to być coś sycącego, więc owsianki sprawdzają się doskonale)
grzanki z serkiem wiejskim, warzywami, dżemem malinowym, gruszka
grzanki z serkiem wiejskim, warzywami, dżemem malinowym
II śniadania:
coraz częściej jem na II śniadanie kanapki (jeśli jestem w pracy i na Iś była owsianka)
jogurt naturalny z kakao i bananem
CZORT chyba też miał ochotę na takie jedzonko!
obiady:
rosół z makaronem
ziemniaki, pierś z kurczaka (smażona bez tłuszczu), sałatka
pierogi razowe ze szpinakiem i suszonymi pomidorami, jogurt naturalny
makrela (200g całej ryby), kapusta, papryka, pomidory, cebulka, keczup
pełnoziarnisty makaron z twarogiem i dżemem porzeczkowym
łosoś wędzony, bób, fasolka szparagowa, brukselka, kapusta czerwona
ziemniaki, kurczak (bez tłuszczu), surówka z kapusty pekińskiej
podwieczorki:
twaróg zmiksowany z jogurtem naturalnym i truskawkami, mrożone maliny
słonecznik (*w sierpniu często wcinałam słonecznik, bo miałam go całe mnóstwo)
kolacje:
kanapka z masłem, twarogiem, keczupem, ogórki, marchewki
kanapka z serkiem wiejskim, szynką, warzywami i keczupem
twaróg zmiksowany z kakao i odrobiną mleka, warzywa
\
Trzymajcie się ciepło.
Przepraszam, że nic u Was nie piszę. Czytam Wasze pamiętniki, ale nie mam czasu na zostawianie komentarzy, obiecuję, że jak w końcu uporam się z pracą i nowymi obowiązkami to wrócę tutaj na stałe.
Miłego Weekendu!;)
JulkaT
29 września 2013, 14:03Pysznie jesz:-) Pozdrawiam...
nitram03
18 września 2013, 12:10wiesz jak wszystkie zmiany tak i te potrzebujesz czasu żeby się do tego przyzwyczaić.jedzenie jest kolorowe i zdrowe jak zawsze,a co do zamieszkania to macie czas na docieranie się,pozdrawiam
chubbyann
13 września 2013, 22:39U mnie owsianka jest królową śniadań przez cały rok :D Dobrze, że masz prace zgodną ze swoim wykształceniem, bo o to teraz trudno. I właśnie, jak piszesz, jest to możliwość zdobycia doświadczenia a tego oczekują najbardziej przyszli pracodawcy.
Madeleine90
13 września 2013, 13:20super, że masz szansę na pracę zgodną z Twoim wykształceniem- teraz to bardzo duże szczęście:) a co do wspólnego mieszkania to wiadomo jakie są wady takiego mieszkania razem, ale jest też wiele zalety- przynajmniej nigdy nie czujesz się samotna i masz swojego faceta obok siebie:) co do jedzonka to jest jak zawsze śliczne, ale ze zdjęć zdecydowanie nie widać żebyś się jakoś specialnie przejadała:) jeżeli chodzi o nadmierne ilości jedzenia to ostatnio jestem w tym specjalistką:)
laauraa
13 września 2013, 11:13Dobrze wykorzystaj ten wolny piątek! :) co do pracy to naprawdę warto zdobywać doświadczenie, ja też teraz trzymam się swojej chociaż mi się tam nie podoba, właśnie ze względu na nie, do cv będzie już co wpisać! :) Trzymaj się tam, a jedzenie pyszne! Widzę u Ciebie też królują kanapki ;)