Ostatni dzień studenckich wakacji... Jutro na uczelnie, a tak strasznie mi się nie chce, szczególnie jeżeli pomyślę sobie o perspektywie pobudki o 5 rano kiedy za oknem ciemno i zimno.. no cóż, jakoś będę musiała to przetrwać.
Dzień w pracy ciągnął się dzisiaj niemiłosiernie, a co gorsza pierwszy raz miałam poczucie, że nie chce mi się iść biegać po pracy. Na szczęście szybko zażegnałam ten " mały kryzys" i po powrocie pracy zamiast zjeść ze wszystkimi obiad przebrałam się szybko i w drogę:).
Chyba jednak zbyt dosłownie wzięłam sobie do serca polecenie kolegi który układa mi treningi a który wczoraj stwierdził, że mam się " zajechać" .. no ale wykonałam sumiennie:). Przebiegłam 3,9 km ( szału nie ma) w kombinacji 8 minut biegu, minuta odpoczynku, 8 minut biegu , 30 sekund odpoczynku i kolejne 8 minut biegu;). Według programu spaliłam przy tej okazji 335 kalorii;). Trening zakończyłam 30 minutami rozciągania + 60 pompek a w nagrodę 10 podbiegów gratis:).
I tym sposobem jak zawsze wracam truchtem praktycznie całą drogę, tak dzisiaj potruchtałam trochę ponad 2 minuty, a resztę przeszłam marszem, bo jakoś tak moje nogi przypominały gumę...
Takim oto wspaniałym akcentem zakańczam dzisiejszy dzień i niebawem zmykam spać;) Dobranoc, miłego wieczoru:)
MoniaLucky
4 października 2013, 20:02Swietna aktywnosc fizyczna:-) Ekstra fotki...bieganie:-))))))))))))))
Niecierpliwa1980
2 października 2013, 09:15Zaszalałaś! Brawo! Najfajniejsze te podbiegi "gratis" :-)
Zmotywowana88
1 października 2013, 23:16No to poszalałaś z aktywnością dzisiaj :) gratuluje determinacji !!
Zaba.90
1 października 2013, 20:59Fajne motywacje :)