Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
06.09.2009... i po spotkaniu...


Hejka moje kochane Vitalijki... dzięuję Wam za trzymanie kciuków....

z przykrością jednak stwierdzam, że ze spotkania nic nie wynikło.... niestety... okazało się że to miałaby być jedna godzina .. no moooooże dwie...  i za grosze a do tego jeszcze musiałabym być na samozatrudnienu i jeszcze tam dojechać... to poodliczeniu wszystkiego zostałoby mi ok 0... więc sobie dałam spokój.... ech.. szukam dalej... bo nie pisałam Wam ale postanowiłam znów iść do pracy... miałam być w domu dopóki mały nie skónczy ok. 1.5 roku ale jak chcemy z mężem kiedyś w przyszłości myśleć o naszym własnym donu to po przemyśleniu i przeliczeniu wszystkiego stwierdziłam że muszę już wrocić choć na weekend.... i powiem Wam szczerze że brakuje mi już wyjścia do ludzi...

 

Poza tym wszytko w jak najlepszym porządku... dietka idzie super i z perspektywy czasu żałuję że poprzednim razem tak się męczyłam na 1000kcal... kucze teraz jem ok 1400 i jest ok i też chudnę... no ale dobrze że zmądrzałam.. :-)

 

oki spadam bo musze obiadek gotowac bo dziś teściowie wracają z Polski... ech...

 

miłego wieczornego niedzielnego lenuchowania.....

 

buziole!!!!

                             

  • Eleyna

    Eleyna

    7 września 2009, 10:33

    ........zycze i pozdrawiam cieplutko......powodzenia w szukaniu pracy zycze, ja tez postanowilam zaczac szukac jakiegos zajecia, wygodnie mi sie siedzi w domu, ale z tego pieniedzy nie ma niestety.........pa

  • kapsell

    kapsell

    6 września 2009, 15:14

    acha to o prace chodzilo :)) no nic jak nie ta to inna :)))) powodzenia kochana i milej niedzieli

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.