Nawet nie wyobrazacie sobie jak bardzo dumna jestem z mojego brzucha. Jak bardzo nadal marze o tym by zrobic z niego cos takiego ;)
![](http://www.shape.com/sites/shape.com/files/styles/600x600/public/sexy-abs-intro-420x420.jpg?itok=cpK2Mto1)
Cos ala Monti ;)
Wierzylam, ze sie da gdy wygladal tak:
![](https://filesrrovh.vitalia.pl/gfx/tstmp1361023514/paski_wagi/2/0/1/5/7/2015712/zdj_mini_5b60479120f39dfc8e86a83d5bb2e1a8.jpg)
![](https://filesrrovh.vitalia.pl/gfx/tstmp1361023428/paski_wagi/2/0/1/5/7/2015712/zdj_mini_bdea4f649d04a19503cb3958c6062c75.jpg)
Tymbradziej wierze gdy wyglada tak jak teraz :)
![](https://files1.vitalia.pl/gfx/tstmp1384007963/paski_wagi/2/0/1/5/7/2015712/zdj_mini_eab0e93c33bcc2c039857e5d71c8c859.jpg)
Jestem wstertnym potworem zakochanym w swoim brzuchu. Nie idealnym ale zdobytym z trudem i poswieceniem ;) To co czuje patrzac na swoj brzuch zrozumie chyba tylko jablko i ktos kto walczyl z otyloscia brzuszna. Rozklejam sie :D No ale kurde...10 miesiecy ciezkiej pracy procentuje :) I niewazne ile razy jeszcze sie potkne o pizze lub czekolade...ja ide dalej po swoje marzenie :)
Slubuje, ze kiedys bedzie cos w ten desen ;)
Milego! Pozdrawia was przyszly niedoszly narcyz ;)
Irminkaaa
11 listopada 2013, 12:30Ja taż gratuluję. Masz być z czego dumna. Zazdroszczę. Jest super:)
montignaczka
11 listopada 2013, 11:37Kochana gratuluję Ci z całego serca tego, co juz osiągnęłąś, bo wiem ile to dla Ciebie znaczylo i tym bardziej należą Ci sie brawa za wytrwałość i samozaparcie!!! Teraz to Ty motywujesz :)
mona26r1
11 listopada 2013, 09:54Ja i przedrzeźnianie? Jakże bym mogła ? :-P też właśnie mam chęć na czekoladę odkąd jestem na diecie, to takie dziwne a prawdziwe! Ja się nie odchudzam, ja próbuje wrócić do wagi z wakacji, a jakimś przykrym cudem urosło mi się o 4 kg i kilkanaście centymetrów. Wszystko przez tą jesień!!! Normalnie Ci zazdroszczę tego brzuszka, wszyscy chudną a mi dupa rośnie :-/
mona26r1
11 listopada 2013, 07:40Narcyz to już jesteś :-P ale słusznie, bo osiągnęłaś bardzo dużo, wygrałaś, a raczej wypracowałaś swoje marzenie :-) na pewno jesteś wielką motywacją dla innych dziewczyn, żeby się tak łatwo nie poddawać :-)
chanach77
10 listopada 2013, 21:50A jak już się wyleczysz z jednego kompleksu to znajdziesz drugi, no bo przecież kobietą jesteś. Tak mamy i tak będzie ;) Tym brzuchem to mnie zaskoczyłaś, zmiana jest porażająca !!!! Więc ja, dotąd gruszka(przed ciążą), tez mam szansę. Hura:)
noelleee
10 listopada 2013, 16:52A ja niezmiennie kibicuję i trzymam kciuki :D Już jest super, może być tylko lepiej :)
.Brunetka..
10 listopada 2013, 15:28Pożerałam natkę jak szalona, tak, to ja :) Cześć kochana :) Czuję, że jestem Wam winna przeprosiny za to zniknięcie.. ale tak po prostu było lepiej :)
Dora01s
10 listopada 2013, 13:36a no widzisz, tak już jest jak się chce wyzjadać wszystkie rozumy (mowa o mnie, i o moim wcześniejszym podejściu) :) ale.. przemyślałam wszystko i wiem, że coś takiego byłoby katowaniem się .. dlatego teraz stawiam na 4-5 treningów w ciągu tygodnia i 2-3 regeneracja (w te dni zjadam ok 1500-1600kcal ale to i tak na oko liczę :D ) ale generalnie jem dużo :D co z tego jakbym się katowała teraz i jadła na II śniadanie np jedną kromeczkę, jak po osiągnięciu celu zeżarłabym dwie normalnej wielkości z jajecznicą? :D tak właśnie jem, solidnie, że tak powiem :D dlatego chwała Ci za te wszystkie bardzo mądre rady ! :))
Dora01s
10 listopada 2013, 13:25ajć za niedługo taki brzuszek będziesz miała !! :D grunt, to dalej w to brnąć mimo przeszkód ! :) i popieram to, że każda kobieta narzeka na coś innego, bo każda ma inny typ figury :) ja np narzekam na mały biust, duże ramiona i duży tyłek ale za to na brzuch nie narzekam tak jak na resztę :) swoją drogą, to nawet nie wiem jaki mam typ figury ...
Dora01s
10 listopada 2013, 13:21Powiem Ci, że idzie mi całkiem ok :P chyba .. bo nie raz wpadnie jakiś grzeszek tzn dwa razy piłam wódkę i raz, czy dwa zjadłam coś kalorycznego, ale nie jakoś dużo tylko np garść słodkich musli czy coś w tym stylu, raczej wszystko zdrowo staram się jeść:) jem (w dni treningu, gdzie spalam ok 700-750kcal) jakieś 1800kcal czasem i więcej :) w sumie to nie liczę co do kalorii tylko tak mniej więcej :) ogólnie to nie chudnę tego 1kg tygodniowo tylko zawsze coś ok 0,4-0,7kg i nie obchodzi mnie to wcale :D grunt, że coś się dzieje :D nie prawdaż ? :) aaa i pije duuużo wody, w końcu :D
lola7777
10 listopada 2013, 11:39Marta jestes mistrzem wytrwalosci i nie mowie tylko o odchudzaniu:)ty po prostu umiesz walczyc o swoje marzenia i dlatego jestes moim guru:)
ar1es1
10 listopada 2013, 11:38Ojj wiem bardzo dobrze co czujesz:) Możesz być dumna z siebie Malenka:*
joasia880
10 listopada 2013, 11:24o ja! ale piękny wynik ;) mam motywację w tym pamiętniku ;)