zajadanie
a właściwie - zjadanie
mam stressssa
a właściwie to on ma mnie
zjada mnie
żżera
od środka
a ja zajadam go - niech se nie myśli!!! że będzie mnie zżerał bezkarnie
efekty tego wzajemnego zjadania i zażerania są już widoczne na wadze
niestety
trudno
na chwilę obecną tylko słodkie chwile najedzenia do lekkiego przesytu są wytrzymywalne dla mojego umysłu i mojego ducha
edit po godzinach kilku
ps....
ALEŻ JA NIE JEM SŁODYCZy
w zeszłym tygodniu w kinie jadłam wiśnie w czekoladzie, a we wtorek ostatni zjadłam 4 plasterki kandyzowanego mango - wiec słodkiego starczy mi do świąt
ja się objadam codziennym jedzonkiem, nadmiar ilościowy
przecież nie będę sobie żałować dobroci, gdy rzeczywistość pokazuje wredne oblicze a w dodatku skrzeczy
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
zoykaa
16 grudnia 2013, 01:49kanibalizm u Ciebie panuje...opanuj go....
luckaaa
15 grudnia 2013, 22:58No to sie ciesz Jola , ze tych ciasteczek uprzednich nie pieklas . Te nieudane trzeba zjesc przed swietami i upiec nowe . Rodzina nie chce , psa nie bede trula , wiec sama jem ....
renianh
15 grudnia 2013, 22:48Zajadanie stresu ,znam ten ból.
uleczka44
15 grudnia 2013, 20:44Ja zajadam stresy lodami, bez nich żaden stres mi nie przechodzi. Masz 100% racji Jolu. Ja kupiłam Stefci kilka koszulek z myślą o przedszkolu, ale synowa zdecydowała, że Stefcia będzie nosiła body bo wtedy jej nie podwiewa. I miała obiecane, że panie pomagają przy ubieraniu i rozbieraniu i przy toalecie także. Jak widać deklaracje sobie a życie sobie.
Nefri62
15 grudnia 2013, 18:46to nie dobrze że masz takie stresy ale jedząc za dużo raczej nie pomagasz sobie. Lepiej już wsiąść na rower i porządnie się zmęczyć. Ja jak mam stresy to nie mogę jeść , pozdrawiam i postaraj się raczej jakoś zrelaksować zamiast jeść
CuraDomaticus
15 grudnia 2013, 14:48ano, jak mus to mus, cza jeśc
mikrobik
15 grudnia 2013, 13:49Tak to bywa. Podobno zjedzenie czekolady uwalnia endorfiny, a co uwalnia zjedzenie ciasta? (wolę od czekolady). Jak Twoja pięta? Ciekawa jestem jaki będzie wynik zabiegów. Moja przyjaciółka też cierpi z powodu ostrogi. Wszelkie zabiegi stosowane do tej pory przynoszą ulgę chwilową.
WielkaPanda
15 grudnia 2013, 13:21Ja też zajadam choć nie wiem co... Ah, te słodycze!!
advula
15 grudnia 2013, 12:22Szczęście skłąda się ze wspomnień nieszczęść, których zdołaliśmy uniknąć... ;) także może jak unikniesz przejedzenia, to wywołane szczęście przepędzi stresssss? wiem, łatwo powiedzieć, ale spróbować niezaszkodzi :) "chudej" i szczęśliwej niedzieli :)
baja1953
15 grudnia 2013, 12:11uhhh, niestety, nie tylko u Ciebie waga jest jest o wiele za duża ( choć Twoja to tak naprawdę jest malutka)...ale za to po Nowym Roku, jak ruszymy z kopyta, to....;))
Kasztanowa777
15 grudnia 2013, 12:06Piekne te zdjecia swiatelek z Warszawy-ucieszyly mnie, bo nie moge zobaczyc osobiscie:)