Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4 dzien waga maleje
15 grudnia 2013
Dzisiaj rano bylo 96,8.Jaka byla moja radosc juz dawno nie widzialam tej wagi teraz tylko sie nie poddawac , trzymac diete i wlaczyc cwiczenia, hmm cwiczenia musze i to koniecznie to pojdzie szybciej. Dzis znow rano Kosciol potem prosto na myjnie i do 17 zrobilismy ponad 200 samochodow taki byl ruch padam na ryj a zylak to mnie tak boli ze szok. No i przemarzlam i przewialo mnie musialam moczyc nogi w misce z sola. kasa dobra ale jakim kosztem. Wszystko to dla dzieci i na dom o ktorym tak marze o wlasnym kacikubo kredyt dopiero uzyskamy w kwietniu 2015 roku ehh bo za krotko mamy dzialalnosc mimo ze zarobki sa ok a poprzednie lata sa za slabe. przesrane to wszystko, dosyc mam tej nory w ktorej mieszkam. Lece spac bo usypiam . Dobranocka.
toja4
16 grudnia 2013, 13:07Ważne że wszystko zmierza ku wyznaczonemu celu. Pozdrawiam
JustynaBrave
15 grudnia 2013, 23:58praca i praca, od rana do wieczora... też tak miałam do niedawna... cały dzień poza domem, a uzbierać na cokolwiek i tak trudno :/ no ale jeśli Wam się udaje odłożyć to na pewno jest to wysiłku warte :)