Waga utrzymuje się już 2 dzień na poziomie 55 kg chociaż wczoraj wstałam o godzinie 6 więc chodziłam cały dzień głodna bo w końcu to te parę godzin więcej niż zwykle na nogach a chciałam zjeść obiad o ustalonej godzinie. Usunęłam też większość starych wpisów - trochę się nazbierało przez te ponad 2 lata, zostawiłam tylko parę wpisów tak dla pamięci żebym mogła do nich wrócić.
Wagę planuję zaktualizować dopiero 31 stycznia bo moja waga tak się waha że nie mam pewności że będzie taka pod koniec miesiąca.
18 stycznia idziemy na 50 urodziny cioci i zostaniemy tam 2 dni, więc pewnie nie będzie byt dietetycznie i wpadnie tort, nie planuję też siedzieć o suchym pysku. U mnie w rodzinie zwykle kiedy wręcza się prezenty to każdy jeden jest od danej rodziny - w ten sposób zamiast np 5 drobiazgów można kupić porządny prezent np aparat. Ciocia jednak wspomniała że zbiera na basen taki co się wstawia na podwórko (nie taki wykopany) i że przydała by jej się na to kasa bo już znalazła taki jak jej się podoba więc żeby nie było nudno trzeba było coś wykombinować żeby z kopertami nie iść, tym bardziej że ciocia jak z nią rozmawiałam wspomniała też że to nie 50 urodziny tylko 18 - któreś z kolei ale jednak 18 a na 18-nastkę robi się głupoty. Tak czy siak wpadłam na durny pomysł żeby nie iść z kopertami tylko kupimy wielką świnię skarbonkę, do środka wrzucimy co powinno być w kopertach a na śwince każdy się podpisze. Tylko dzięki moim głupim pomysłom mam kupno świni na głowie - mam wrażenie że czasami za dużo gadam.
Wczoraj mi się nie udało wstawić zdjęcia mojego kalendarza więc robię dzisiaj 2 podejście, tu jeszcze nie miałam kolorowych długopisów i postaram się jeszcze jakoś "upiększyć" każdą ze stron :
Szkoda tylko że mój słoik z karteczkami z miłymi wspomnieniami jest jeszcze pusty, ale powrzucam tam też jeśli ktoś coś miłego mi powie, czy ważnego, czy jakaś sytuacja ważna, miła czy napawająca dumą, czy chociażby utratę wagi. Codziennie rano patrzę na mój słoik i tak sobie myślę że jak już zobaczę że w środku coś jest to będę się czuła taaaka zajebista, myślę że taki humor może pozytywnie wpłynąć na moją chęć odchudzania i efekty które przyjdą szybciej a jeśli efektów nie będzie to nie będzie to aż tak druzgocące bo przecież tyle dobrego jest w słoiku a gdybym była beznadziejna to słoik by był pusty tak sobie igram ze sobą samą .
Dzisiaj dzień przerwy od przysiadów - jutro 70 sztuk
fokaloka
8 stycznia 2014, 20:25właśnie problem w tym, że na weekend też mam dużo pracy. ale chociaż postaram się wyspać :)
fokaloka
8 stycznia 2014, 16:21Genialny ten słoik :) Własnoręcznie o robiłaś? przyozdabiałaś jakoś? :)
paauulinaa
8 stycznia 2014, 14:13;)) hehe szczerze to nawet nie wiedziałabym gdzie szukać takiej świnki! Ale pomysł super! ;) Obyś nazbierała jak najwięcej karteczek w słoiku :))
haveheart
8 stycznia 2014, 10:52MAM TAKI SAM KALENDARZ i tez zapisuje swoje dni na górze, tylko ze ja zapisuje co jadlam i co cwiczyłam, hahaha ale fajnie:)
spelnioneMarzenie
8 stycznia 2014, 10:40piekna waga ;-) dzis tez mam przerwe w cwiczonkach, planuje spacerek :) fajny pomysl z ta swinka :)) kalendarz ekstra !!!