Oświadczam zatem wszem i wobec, że nie zgadzam się na życie w rozmiarze 46 i to nie ja będę tą, która zapewnia światu różnorodność. Chcę zobaczyć na początku co najmniej soczystą szóstkę, i żebym się zesr.... to tak będzie. Zrzuciłam 7 kg? Zrzucę następne 17. Amen.
Wczoraj biegałam, dziś fitness i jak się uda to tez pobiegam. Mniej alkoholu zapewni mi sesja. A to co, wkładam do paszczy to już niestety sama muszę pilnować. Kocham jeść i to chyba ten największy problem...
lapaz80
14 stycznia 2014, 21:57Zupełnie jak ja. Nie dość że kocham jeść to jeszcze lubię gotować