Coraz bliżej wyjścia z IIgo stopnia otyłości. Jeszcze 1.5kg
Troszeńkę wczoraj poćwiczyłam. Mało. Ale poza sobotą już nie szalałam jedzeniowo. Jest bardzo grzecznie. Za to jutro robię ciacho dla koleżanki urodzinowe. A jak ja robię to na pewno będzie smakować szczególnie mi.. :P (też tak macie, że najbardziej wam smakuje to, co same ugotujecie?)
ambus
11 marca 2014, 16:16Mnie najbardziej smakuje jak mama zrobi;) Wypieki swoje lubię, gotowanie tak średnio.
MusingButterfly
11 marca 2014, 15:06lubie gotowac ale bardziej smakuje jak ktos poda heheh :D