Witajcie :)
Tak sie wlasnie zastanawiam czy wyznacznikiem naszego szczesliwego chudniecia sa kilogramy czy gubione centymetry? Jak to jest z Wami? Jesli o mnie chodzi to kilogramow prawie -7, ale centymetrow zdecydowanie wiecej. Nie wierze.... no normalnie nie wierze ze wczoraj (pomimo ze jestem przed @) weszlam w biodrowki bez strechu, ktore sa jeszcze mniejsze niz moje ukochane Levi'sy z 2004 roku o ktorych pisalam kilka tygodni temu.... WESZLAM w nie i zapielam bez problemu!
Czekam na kolejne wazenie i mierzenie.... i nie moge nadal uwierzyc w to co wczoraj zaszlo :) Postanowilam ze nie bede euforycznie mierzyc ciuchow co kilka dni a tak jak teraz - raz na 2-3 tyg i wtedy.... roznica gwarantowana :)))))
syrfina
19 marca 2014, 11:19Brawo. Gratulacje wielkie. Dajesz mi nadzieję, że i ja kiedyś wejdę w spodnie które leżą w szafce :). Też biodrówki :). Mnie cieszy waga . Centymetrów to ja zawsze miałam za dużo :).
haveheart
19 marca 2014, 10:52gubione kilogramy , centymentry w ogole mnie nie interesują...
Pokerusia
19 marca 2014, 10:48spadek kg. cieszy oko, to na pewno:-) wyznacznikiem zgrabnego wyglądu jest jednak cm.
agulina30
19 marca 2014, 10:44chyba centymetry się liczą - bo wagi nie mamy wypisanej "na czole", natomiast widać poprawę sylwetki.