Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Już po


Witajcie,

Dziekuje  Kochane  za  wyrazy współczucia.  W piątek  było  mi bardzo  cięzko. O ile  na  samym poczatku sie  jakos  trzymałam,tak pozniej tak  sie popłakałam ze nie mogłam się opanować. Cała  uroczystosc  była  bardzo  ładna, ksiądz  nie odklepywał  tak jak to na wiekszosci  pogrzebów  na jakich byłam, tylko  bardzo  duzo  mówił  od siebie. Całe  zachowanie ksiedza było  bardzo  w porzadku. 

W  całym  tym  dniu miałam  trzy  takie momenty  gdzie łzy  ciekły mi  strumieniami.Jednym z  najgorszych  to było  zakopywanie  trumny. Nie  sadziłam ze  az  tak będzie bolało :( Ja wiedziałam, ze takie będzie  nastepstwo tej  choroby..  dzien  wczesniej  czytalam ostatnie  stadium raka ..a  w  zasadzie  ostatnie  godziny..  byłam  mozna  tak powiedzieć  przygotowana na to co sie stanie. Wiedziałam ze  sie  bardzo  męczyła,  ze wszystko ją  bolało.. ale  tam na cmentarzu  dotarlo  do mnie  ze to już koniec :( Caly czas  wczesniej mialam  takie  wrazenie jakby  wrócić miała  za kilka  dni  ze  szpitala,  Jedyne  co  mi zostało  to  garstka  wspomnień i  zdjęcia,których jest  niedużo  bo nigdy nie  lubiała  zdjęć.

Pozniej  byla  stypa.. Ludzi  się najechało  strasznie  duzo..niby  najblizsze osoby, jednak z  tych  najwazniejszych to wyszlo  40  osob liczac  nas. Takze  sporo jak na  trzy pokojowe  mieszkanie, gdzie  w  dwoch  byli  rozsadzeni  goście. Na ruch nie mogłam   narzekać  bo cały czas latałam  to z  talerzami, a  to z  ciastami etc.

Dzisiaj jest  już lepiej, choć  cały  czas strasznie boli :( Jutro  o 7 ide na  msze w intencji Babci, a pozniej  na praktyke. Na  szczescie  nie  zostalo mi jej juz  duzo.

Dieta jest,  niedługo czas  wazenia. Chyba zaczne  się  wazyc raz  w  tygodniu bo takto bardziej bede miec  kontrole  nad  tym calym  procesem. 

Zaraz  Was poczytam! :* 

  • inesiaa

    inesiaa

    4 kwietnia 2014, 20:02

    Wyrazy wspolczucia, wiem jak ciezko przez to przejsc ale ona na pewno bedzie czuwac nad Toba...

  • virginia87

    virginia87

    2 kwietnia 2014, 00:03

    trzymaj się :*

  • MIPU91

    MIPU91

    1 kwietnia 2014, 01:49

    współczuję bardzo , wiem co to za strata mi 4 lata temu 6 kwietnia zmarłą moja babcia , i to parę dni przed weselem mojego brata, bardzo marzyłą by kasetę obejrzec z ich wesela , ale niestety nie zdarzyła, ale czuła , ze coś się będzie działo , bo dzień przed śmiercią babcia zadzwoniła do brata by przyjechali i dała im wtedy prezent weselny, tez mi cieżko było , bo była to najbliższa osoba u mnie wtedy , trzymaj się

  • paauulinaa

    paauulinaa

    31 marca 2014, 21:41

    Wyrazy współczucia.

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    31 marca 2014, 09:40

    Rozumiem Cię doskonale, patrzyłam przez trzy miesiące jak rak powolutku zabierał mi siostrę. Z pogrzebu nie wiele pamiętam ;( i ciągle mam wrażenie że ona jeszcze do mnie przyjedzie czy zadzwoni, a to już prawie cztery lata minęły.

  • Angela104

    Angela104

    31 marca 2014, 00:11

    Wiem jak się czujesz....przeżywałam to samo po śmierci dziadka.... :( Ale tłumaczyłam sobie , że tam mu lepiej ... Trzymaj się jakoś ;*

  • Zbyt.gruba

    Zbyt.gruba

    31 marca 2014, 00:07

    Odejścia bliskich i pogrzeby, to straszna rzecz..wyrazy współczucia. Ja 11 lat te,u pochowałam mamę, miała 38 lat i odeszła na raka, nigdy się z tym nie pogodziłam...i znów łzy lecą...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.