Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
to wkurzające


żeby mnie tak nieprzyjemnie zaskakiwać o poranku!!!
jak ona śmiała!!!
i w ogóle JAKIM CUDEM?!!

przecież grzeczna paszczowo jestem niesłychanie - vitaliusz pilnuje każdego kłapnięcia paszczą!  KAŻDEGO!
pochłaniam dziennie 1600 do 2000 kcali, nie przekroczyłam górnej granicy już chyba ze 3 tygodnie
prawie codziennie roweruję, najmarniej 30 km, w końcu wieczorem wyrwac 2 godziny to nie jest wielki problem! przez ostatnie 2 tygodnie przejechałam ponad 365 kilometrów

i każdego dnia mozolnie wędrowałam w dół skali wagi, po ociupince, ale konsekwentnie

a dzisiaj BUM! z grubej rury!
półtora kilo do góry

.... nieeee, żebym miała zamiar sie zniechęcić, co to - to nie!
ale wkurzające to okropnie





ps. moja vitalia sie nie psuje, raz tylko widziałam Error coś tam na białym ekranie

  • Nefri62

    Nefri62

    3 kwietnia 2014, 10:09

    a jutro będzie 2 kg mniej. Moja waga też ma swoje humory, pozdrawiam i miłego dnia

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    3 kwietnia 2014, 10:04

    może jak wchodzisz na wagę to zejdż z roweru :) co za bydlę z tej Twojej, swoją drogą... półtorej kilasa to cały kawał człowieka

  • piteraaga

    piteraaga

    3 kwietnia 2014, 09:51

    Wiesz, wagi mają to do siebie że wkurzają nas od rana.... I nie tylko wagi

  • angel2601

    angel2601

    3 kwietnia 2014, 09:37

    No wcale Ci się nie dziwię że się wkurzyłaś, też bym się wkurzyła i to okropnie! Ale pewnie jakiś kaprys organizmu, zaraz wszystko będzie ok, pozdrawiam :)

  • baja1953

    baja1953

    3 kwietnia 2014, 09:15

    ja widze error cos tam co chwila, bierze mnie jasna cholera... I tak od 4 dni..Dobrze, że waga dziala dobrze, a nawet: zaskakujaco dobrze...:)) dzis bedzie cieplej, wybierzmy sie na rowery...:) Pozdrawiam;))

  • filipinka1

    filipinka1

    3 kwietnia 2014, 09:14

    Jolu, moja vitalia też działa jak trzeba :) a co do wagi i wkurzania na nią to najprościej jest się nie ważyć, he, he, tak jak ja to robię, to i wkurw mi nie grozi :)))

  • Obserka

    Obserka

    3 kwietnia 2014, 08:58

    czy widzisz po sobie, ze tyjesz? ciuchy sa ciesniejsze? bo tyle rowerujesz, ze byc moze to tkanka miesniowa sie wzmacnia i stad te wzrosty wagi? no u mnie tez waga lekko w gore a ja wciaz taka sama. jakies 2 lata temu wazylam 60 do 61 a teraz 62 do 63 a ciuchy pasuja wciaz tak samo nie dla sportowcow niskie wskazniki ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.