Jak w temacie.
Cieszę się jak głupia kiedy wchodzę rano na wagę i widzę niską wagę, albo że mam mało w obwodzie. Ale co z tego jak w ciągu dnia mój w miarę płaski brzuch robi się okrągły a waga podnosi się nawet o 3 kg w górę.Zaczęłam ważyć się o godz. 19 i mam nadzieję że dotrwam tym razem do etapu gdzie o tej właśnie godzinie na wadze zobaczę 63 kg. Może głupie ale chyba bardziej motywujące dla mnie.
Dieta idzie dobrze. Może dlatego, że specyfiki które łykam zmniejszają mój apetyt. Ograniczam cukry, zamiast 3 łyżeczek cukru do kawy daję jedną. Zmniejszyłam ilość zjadanych posiłków. Czuję się znacznie lepiej :) A przecież o to też chodzi. Jak już będę mogła normalnie ćwiczyć to oszaleję ze szczęścia. Póki co jestem ograniczona ruchowo ;)
Pogoda rewelacja więc wieczorem wyskoczę pobiegać.
Jakaś dziś pełna optymizmu jestem :)
Miłego dnia kochane i ogólnie tygodnia. Odezwę się pewnie za tydzień dopiero.