Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i jakoś leci


 

Na początek to sorki za to ze zaglądam od święta ale muszę jak najdalej trzymać się od komputera, bo jak już siądę to kaplica. I oczywiście się pochwalę sześć z groszem kilogramów sadełka mniej.  A co za tym idzie już nie prześladuje mnie waga z 100 na początku He He. Zerkam do was i widzę że też super i to mnie strasznie cieszy. Co do mnie to chyba najgorsze mam za sobą teraz już z górki moja psychika podbudowana i mam tyle siły że mogę walczyć nawet z wiatrakami. Powiem wam ze ja staram się włazić na wagę nie częściej niż 2 razy w miesiącu bo jakoś lepiej mi patrzeć na wyniki. No i luz w gaciach większy co mnie ogromnie cieszy. Może uda mi się jeszcze dziś wpaść to coś wam opowiem …

A na razie BUŹIAKI TRZYMAJCIE SIĘ

  • winogrono

    winogrono

    24 kwietnia 2010, 14:16

    GRATULUJE I TRZYMAM KCIUKI .ŻYCZE WYTRWAŁOŚCI W WALCE!!

  • Asior71

    Asior71

    24 września 2009, 20:11

    Na kawę napewno się umówimy tylko jeszcze nie wiem kiedy.Jak Kamil dojdzie do siebie po zabiegu który będzie miał 1 pażdz.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.