Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
It's just the beasts under your bed In your closet
in your head


Dziecko w Zakopanem :D Jechała w przedziale z wychowawcą, koleżanką i 4 kolegami - więc byłam spokojna. Jak zwykle PKP stanęło na wysokości zadania, a może to ludzie jednak są debilami? Otóż ich zarezerwowane przedziały, do których wsiadali w Krzyżu, były zajęte :| (no bo w sumie nalepka "rezerwacja" wcale nie oznacza, że coś jest zarezerwowane, prawda?) - wyszło zamieszanie i musieli się przetasować. I bardzo dobrze, przynajmniej wychowawca miał oko. Tym bardziej,że w tym samym wagonie jechali kibice Ruchu czy czegoś tam. Cóż, chcieli pociągiem - mają cały folklor jazdy pociągiem, od braku miejsca, przez czekanie, przesiadki, kiboli, rezerwowych aż po syf w kiblach. Trzeba to przeżyć, a jak miło się wspomina :D

Teraz podobno udali się na wycieczkę. I podobno pada.

Derby miałam okazję słuchać, nie oglądać. Padł nam router w sobotę. Ledwo jeszcze go uruchomiliśmy na GP Czech. A że kupiony 2 czerwca 2013 r. , to wczoraj rano poleciał do reklamacji ;( No i żużelek w radio posłuchany był. Qrde, gdyby nie Kasper i Bartek to byśmy tam z 20stu nie wyszli !! A już na Adriana to mi słów brak, co za dupa !!! Jesuu...on naprawdę powinien dać sobie spokój z żużlem, bo zwyczajnie nie ma do tego talentu. Ani chęci. A inni? Tak się pięknie panowie popisali, że wynik 50 :40 dla falubazu i 10 pkt różnicy uważam za cud (loser)Cóż, w ubiegłym roku było tak samo - 50:40 u falubazów dla nich i 50:40 u nas dla nas. Bez bonusa, na remisie. Poprawka 22 czerwca. W ogóle żużlowy czerwiec się zapowiada - 3 meczyki u siebie. Gratulacje dla tego człowieka, który układał terminarz. Play off w październiku....przy sprzyjających okolicznościach w kożuchach będziemy oglądać :|

Załatwiłam wczoraj PiW pracę ochroniarza - na balu u młodej ;)Ona jeszcze o tym nie wie :DNa balu po 6 klasie też byliśmy ochroniarzami, nażarłam się wtedy orzeszków ziemnych i byłam chora 3 dni...(martwy)(wymiotuje)

Dziś brykam na siłownię. Wstyd się przyznać ale w sobotę nie byłam. Pojechaliśmy za to z PiW rowerami na festyn szkolny, bo młoda była na stoisku fizycznym :). Zjedliśmy po kawałku ciasta a później zjeżdżaliśmy na rowerach z górki w parku koło Watrala :DHardkor!!

Jadłospis na dziś :

I - 2 kromki chleba drwalskiego z almette i szynką gotowaną, pomidor, kawa z mlekiem

II - jogurt naturalny, jabłko, 4 ciasteczka belvita z musli

lunch - kubek (500 ml) zupy marchewkowej z Marvitu 

                          

jakoś nie zachwyciła mnie, jadłam już pomidorową....Bez szału - raczej będę sobie robić swoje zupy kremy. Fakt, że czasu więcej to zajmie ale będzie zdrowiej. 

po treningu - fruktajl kokosowo-ananasowy

obiadokolacja - 2 łyżki wątróbki, łyżka kaszy jęczmiennej

wieczorem - szklanka kefiru

Jak widać, żarcie całkiem bez sensu...nie trzyma się to niczego. Wymiękam. Zastanawiam się nad książką Chodakowskiej z przepisami....Raczej nie jest mi niezbędna, raczej to potrzeba zrobienia sobie prezentu...Ale może ktoś ma, może się wypowiedzieć, czy warto?

Szefowa wróciła, jak ja nazwał mój PiW - "Gordon Ramsay gorzowskiej finansówki",  póki co jest spokój. Taka cisza przed burzą....

Jadę na spływ za 3 tygodnie :DOby było gorąco!!

Wypłacili mi "końcówkę premii prywatyzacyjnej" - całe 11 zł. Boszzz...oszalałam ze szczęścia :< Co za durna korporacja!!

  • AMORKA.dorota

    AMORKA.dorota

    2 czerwca 2014, 14:56

    tO NIECH PIW MA OCZY SZEROKO OTWARTE,BO SZANOWNA MŁODZIEŻ GIMNAZJALNA SWOBODNIEJ SIĘ ZACHOWUJE NA BALACH ORGANIZOWANYCH POZA SZKOŁA.MYŚLĄ,ŻE WIĘCEJ IM MOŻNA.JA SIĘCIESZĘ,ŻE NIE W SZKOLE,BO PRZYNAJMNIEJ OMINIE MNIE DYZUR.A SUKIENKA ŁADNA BARDZO.POZDRAWIAM.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.