Z małym trudem nadal wypełniam 'obowiązki'. W sumie z ćwiczeniami dziś ok, szybko poszło Gorzej z jedzeniem, tzn. nie jem słodyczy, pieczywa, ale coś ciągnie mnie do dużej ilości 'gorszego' jedzenia. Tzn. żadne fast foody, na szczęście. Ale myślę, że dam sobie radę.
10. dzień mojej akcji:
niejedzenie jasnego pieczywa: 10/14--> 71%
niejedzenie słodyczy: 10/14--> 71%
aktywność fizyczna: turbo, skalpel i chwila na rowerze :P
Już tylko 4 dni akcji, w poniedziałek podsumowanie i pomiary. Szczerze mówiąc to trochę się boję. Tzn. no schudłam, to jest pewne. Ale ciekawe ciekawe.. w sumie jeszcze czeka mnie ok. 6-8 treningów a to może zmienić ;)
Generalnie już po głowie chodzi mi kolejna "akcja". Lepiej to u mnie wychodzi bo wypełniam plan, a np. chodakowska przez miesiąc to nie dla mnie... A tak, różnymi krokami do celu
18stki nie ma, ale z M. zobaczę się po dwóch tygodniach więc oby był mile zaskoczony! I zauważył różnicę.. :D
Mam mega motywację. Najpierw była nią ta impreza, teraz tak po prostu chcę dobrze wyglądać. Super super super, oby tak dalej (tylko z jedzeniem lepiej)
fitnessmania
30 marca 2017, 13:55A mi się udało zrzucić 6kg, było ciężko, ale udało się, jest coś co może i tobie pomóc, wpisz sobie w google - co na problemy z nadwagą xxally radzi
MusingButterfly
3 lipca 2014, 16:03Masz motywacje to najwazniejsze !:) a z tego co widze swietnie sobie radzisz !:*
ewelina310
4 lipca 2014, 22:36Trochę ciężko z ćwiczeniami bo dużo ostatnio pracuję (niby w ruchu) i nawet nie mam sił .. ale staram się ;)