Witajcie !
Od ostatniego wpisu moje nastawienie znacznie się polepszyło. :) We wtorek co prawda nie ćwiczyłam, ale pod wieczór wybrałam się na rower, gdzie wg. endomondo spaliłam 697kcal, więc nie jest zle. :) z dietą wtorkową było nieco gorzej, bo na obiad pierogi, tu jagodzianka...i same wiecie- wyrzuty sumienia, dlaczego pochłonełam takie puste kalorie.
Wczorajszy dzień natomiast spędziłam bardzo aktywnie. Jak co dzień rano, wstalam, wypiłam kawę i zabrałam się za trening. Na "ruszt" poszła ROZGRZEWKA Z EWĄ CH., a trening właściwy to SZOK TRENING. wylałam z siebie siódme poty, bowiem zarówno na dworze, jak i w moim domu jest permanentna sauna. Następnie w obawie przed wysluchanymi prognozami na popołudnie, około godizny 12 wybrałam się na rower, zrobilam jakieś 18 km w 50 min. Mogło być lepiej, aczkolwiek nie narzekam . :) potem zjadłam obiadek: spaghetti pełnoziarniste z sosem pomidorowym wlasnej roboty - pyyycha. na podwieczorek przyswoiłam miseczkę jagód oraz nekarynkę. Na kolację zjadlam dwie kromki chleba żytniego z białym serkiem, pomidorem, bazylią oraz czarnymi oliwkami...aha...i ciasteczka belvita. po takiej kolacji, moja przyjaciółka zadzwonila do mnie, czy nie wybrałybysmy się na rowery. Ja, jako zakochana w wyprawach rowerowych oczywiscie przystałam na jej propozycję. Zrobiłysmy 20 km na rowerze, ale tempo trochę wolniejsze od tego, którym jeżdżę sama.
Dzisiejszy dzień zaczął się od ważenia. Waga pokazała 60,4 kg....jeszcze kilka kg i będzie dobrze... na sniadanie zjadłam 2 wafle ryżowe + jajecznicę z 2 jaj, z pomidorem, szczypiorkiem i czarnymi oliwkami. Oczywiscie, dzien zaczelam od kawy z mlekiem i cukrem ! :P dzisiaj mam w planac piwo z kolegą, ktore obiecałam mu od jego obrony, ale wypiję jedno i bez soku ! a wieczorem może poćwiczę ( piszę "może", ponieważ po wczorajszym aktywnym dniu moje pośladki wołają o przerwę od ćwiczeń...)
własnie zrobilam zdjęcia..nie wiem czy widac jakąś poprawę...
życzę MIŁEGO I AKTYWNEGO DNIA !!! ;)
kroooliczek89
17 lipca 2014, 14:56Ja chcę wyglądać jak Ty! :D
Peppincha
17 lipca 2014, 12:03No na serio muszę przemyśleć ten rower... :P
nieznajoma-ona
17 lipca 2014, 10:26chyba faktycznie kochasz rowery, bo dużo jeździsz :) masz ładną figurę, niewiele brakuje Ci do ideału ;)