Witajcie :)
Wczorajszy dzień niestety nie upłynął dobrze jeżeli chodzi o
dietę… Jak już wspomianłam w poprzednim poście, wypiłam piwo ( jedno). Po
powrocie do domu byłam tak głodna, że wsunęłam 9 (!!) pierogów z mięsem i ze
szpinakiem. Potem kolacja- dwie kromki chleba z białym serkiem do ( coś a la
almette) + świeży szczypiorek, oliwki i pomidor + zielona herbata. Po tym
jedzonku pojechałam na rower, aby zrobić rundkę…ok, zrobiłam rundkę, ale nie w
takim czasie w jakim bym chciała… bo najpierw spotkałam jedną koleżankę,z która porozmawiałam jakieś 15 min, następnie
po 15 km spotkałam druga koleżankę, która zaprosiła mnie do domu i uraczyła
szklanką coli. Wypiłam ją, ale uwierzcie mi- okropnie smakowała mi ta cola. Może
dlatego, że tak się od niej odzwyczaiłam? W sumie to dobrze, skoro mi nie
smakowała, to nie będzie mnie kusiło w sklepie, żeby sobie kupić. :D
Dzisiaj wstałam z nową energią. J po wypiciu kawki, odczekałam
około 20 min i zabrałam się za trening. Killer został wybrany na tego, który miał
mi dostarczyć nowej dawki endorfiny. Tak też się stało. Wykonywało mi się go
lepiej niż poprzednim razem, gdy nie mogłam zrobić kilku rodzajów podskoków, bo
od razu łapała mnie kolka. Dzisiaj było lepiej. Kolka złapała mnie tylko raz i
to pomiędzy 2 a 3 rundą, czyli już pod sam koniec. Na całe szczęście kolka nie
była na tyle uciążliwa, abym musiała przerywać ćwiczenia. J także zrobiłam
wszystko, dotrwałam do końca, wylałam z siebie siódme poty i jestem z siebie
dumna. Dzisiaj czeka mnie walka z odkurzaczem i środkami czystości, ponieważ
chcę ogarnąć dom dzisiaj, tak, aby jutro mieć wolne. :D Planuję też zrobić
rundkę na rowerze, bo widzę, że taka wyprawa dobrze wpływa na moją kondycję.
Nie wiem czy mi się to uda, bowiem pogoda w mojej miejscowości jest dość
niepewna.
Moje dzisiejsze menu:
Śniadanie: 1 kromka chleba z białym serkiem do smarowania,
pomidor, świeża bazylia, wafel ryżowy z pomidorem i bazylią + 2 jajka na
pół-miękko. + zielona herbata
II śniadanie: planuję zjeść jakieś owoce ( jagody/ maliny/
nektarynki) , może zrobię koktajl . ::)
Obiad: ryba na parze + warzywa na patelnię ( przygotowywane
bez tłuszczu) + ryż brązowy
Kolacja-> ha, tutaj pojawia się problem, ponieważ
dostałam zaproszenie od kuzynki na gołąbki, więc na kolację zjem gołąbka.
Niezbyt dietetycznie, no ale …skoro młodsza kuzynka SAMA ma zamiar je
przygotować, to trzeba poznać ten ukryty talent kulinarny. :)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia !! ;)