Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szok i niedowierzanie!


Waga z zeszłego piątku 66,7.

Tydzień wakacji z rodziną - ukochane Tatry, górskie szlaki, zakwasy nóg, cudownie. Zero biegania, jeżdżenia na rowerze czy ćwiczenia jakiegokolwiek - brak czasu i brak miejsca. 

Niestety odstępstwa od diety. Posiłki w miarę okej, ale podjadanie chipsów i słodyczy (nie mówiąc o popijaniu piwka). Kuszące placki ziemniaczane, gofry i babeczki na Krupówkach (slina)

W ostatni dzień czułam się trochę jak balon, choć koszmaru nie było. Liczyłam na dodatkowy kilogram po powrocie. 

Dziś rano staję na wadze a tam 66,5.

Jestem w szoku, zbieram szczękę z podłogi. (mysli) Nawet odstępstwa od diety nie spowodowały powrotu kilogramów! To chyba musi oznaczać, że naprawdę się nie najgorzej odżywiam :D

A od dzisiaj powrót do ćwiczeń, zapisywania kalorii i kontrolowania godzin spożywanych posiłków. Jeszcze trochę jest do zrzucenia :PP

  • martyna92p

    martyna92p

    30 lipca 2014, 14:48

    https://www.youtube.com/watch?v=8zz9QWdBH2A brzuszek :)

    • Kame93

      Kame93

      30 lipca 2014, 18:26

      oo, p90x, słyszałam, że efekty powalające, chyba muszę spróbować :))

  • martyna92p

    martyna92p

    30 lipca 2014, 12:30

    możemy razem ćwiczyć - wczoraj naoglądałam się tyle ćwiczeń w necie i takiego kopnia dostałam że dzisiaj z samego rana ćwiczyłam :)

    • Kame93

      Kame93

      30 lipca 2014, 12:38

      ja dzisiaj jeździłam na rowerze i godzinę pływałam, a tu dopiero południe :D Co ćwiczyłaś? :)

  • martyna92p

    martyna92p

    29 lipca 2014, 19:43

    bliżej niż dalej :) niedługo ujrzysz upragnione 58kg :) ja 2kg nie mogę schudnąć a kiedyś 13kg schudłam, teraz jakoś mi ciężko to idzie... mało ruchu... siedzę w domu i z nudów gotuję :/ a potem jem jem... ech trzeba kłódkę do lodówki zrobić :D hehe trzymam kciuki

    • Kame93

      Kame93

      29 lipca 2014, 22:19

      Oj, właśnie tego się boję jak wrócę z domu rodzinnego na studia :( Tu na wsi można się ruszać (nawet trzeba bo wszędzie daleko) a tam może być nieciekawie :D Ale nie dam się! Tobie też życzę powodzenia, dasz radę! :)

  • Agatkak92

    Agatkak92

    27 lipca 2014, 11:20

    Gratuluję sukcesu i oby tak dalej! :) Myślę, że skoro wakacje w Tatrach to sporo chodziłaś, więc te babeczki i gofry po prostu od razu spaliłaś :)

    • Kame93

      Kame93

      27 lipca 2014, 11:35

      Dziękuję! :) Jeszcze długa droga przede mną, ale każdy mały sukces wiele dla mnie znaczy :)

    • Agatkak92

      Agatkak92

      27 lipca 2014, 11:36

      Oczywiście, każdy sukces jest ważny :) I dodaje powera do dalszego działania ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.