Weszlam tu dzis i szok! ile mnie tu nie bylo! Troszke u mnie sie pozmienialo zapewne sie mozna domyslec jak tu nie zagladalam to i dietki nie bylo:) hehe oj oj Wczoraj zapisalam sie na silownie:) jupi myslalam o tym od pewnego czasu i wreszcie sie zmobilizowalam. Dzis z ranka zapakowalam dzieciaki w samochud i pojechalismy na cwiczenia. Za mala oplata moge je zostawic w pokoju obok i ktos ich tam pilnuje. Duzo nie pocwiczylam bo nie chcialam przesadzic jak na pierwszy raz. ale 500 kcal spalilam. Po raz kolejny mam zamiar walczyc o wymazona wage czyli 55 (-6 kg) a moze 53. W poniedzialek staje na wage fajnie by bylo zobaczyc 60 kg.
Paska nie zmieniam bo jak patrze na te 57 to wiem ze moze sie jeszcze raz udac.