Wróciłam z plaży i czytam, że biedactwo tonie w łzach przez moją Julię, to znalazłam dla Belferzycy piosenkę Alibabek i to nie jest ta weselna, co to w koniczynie..... Tylko bardzo niewinna, psotna i figlarna a do tego tango, co spala kalorii moc jeżeli połączy się go ze śpiewem na ustach:
"Przeleć mnie" - to słowa idiotyczne,
"Przeleć mnie" - tango niegramatyczne,
"Przeleć mnie" - co to jest? Na co, po co, skąd i dokąd
wlecze się to tango niepoprawne?
"Przeleć mnie" - przestaje być zabawne,
jak to jest, że śpiewamy cię?
Hej, przeleciał ptaszek, jak w znanej piosence
i, zamiast piórek, zgubił w sadzie słowa te: mi re re re.
"Przeleć mnie" - to słowa idiotyczne,
"Przeleć mnie" - tango niegramatyczne,
"Przeleć mnie" - co to, co to jest?
Wszyscy uczeni byli tangiem oburzeni,
kazali zmienić głupie słowa wszystkich tang.
Mówiono w świecie jesienią, zimą, wiosną, w lecie
co to się plecie, czy w tych tangach działa takt pa pa pa tang.
"Przeleć mnie" - to słowa idiotyczne,
"Przeleć mnie" - tango niegramatyczne,
"Przeleć mnie" - co to jest? Na co, po co, skąd i dokąd
wlecze się to tango niepoprawne?
"Przeleć mnie" - przestaje być zabawne,
jak to jest, że śpiewamy cię?
Aż przyszedł dzionek wesolutki, jak skowronek,
gdy ktoś w obronę wziął najniewinniejsze z tang
i rzekł po prostu: "Dajcie tangu dojść do głosu,
nie rwijcie włosów, posłuchajcie, jak wam gra".
"Przeleć mnie" - to woła świat daleki,
"Przeleć mnie" przez morza, lądy, rzeki.
"Przeleć mnie" - słyszy się głosy lasów, dróg, pejzażów...
"Przeleć mnie" - namawia cię nieznane,
"Przeleć mnie" srebrnym aeroplanem,
"Przeleć mnie" - to świat wzywa cię.
I ODLATUJMY w tym piekiełku temperaturowym, u nas 33 stopnie, gazu nie mamy od wczoraj, suchy prowiant i mineralna, bo ktoś podłączył, pewnie z upału, wodę do gazu a gaz do prysznica. Ma być! Kąpiel w lodowatej wodzie obniżyła mi temperaturę i ciśnienie i jest BOSKO, dlatego mogę śpiewać....
Mayan
31 lipca 2014, 08:58:))
belferzyca
30 lipca 2014, 21:58wiem, wiem.. Śmiechu mi trzeba na te dziwne czasy śmiechu zdrowego jak źródlana woda jak napisał A. Ziemianin...
Nakonieczny
31 lipca 2014, 06:41Śmiech to naprawdę zdrowie, ja w to święcie wierzę i szukam sobie współczesnego Barei....ale nie może to być Kiepski, jest zbyt prymitywny na mój smak. Trzymaj się cieplutko::))
elkada
30 lipca 2014, 21:43ten gaz do prysznica....coś mi to przypomina....OŚWIĘCIM?
Nakonieczny
31 lipca 2014, 06:38Nie, nie,nie tak poważnie. Domowy gazownik pomylił zawory, ale kiedy zaczęło mu się lać z palników wezwał gazownie, niestety trzeba było odciąć gaz, suszyć rury, spuszczać z nich wodę i od nowa napełniać rury gazem, ostrożnie, żeby nie było mieszanki wybuchowej z powietrzem. Teraz jest OK. Buziaki :))
leon42
30 lipca 2014, 20:59Dobrego tempa i ochłody życzę :))
Nakonieczny
31 lipca 2014, 06:33Lodowaty prysznic jest naprawdę dobry:))) Miłego Dnia!:))
grunerlokka
30 lipca 2014, 20:55swietne te lalki ze szmatek
Nakonieczny
31 lipca 2014, 06:32Teraz tyle jest różnych pomysłów,rozbudziła się ludzka inwencja. Podoba mi się to. Miłego dnia! :))
Japi46
30 lipca 2014, 17:21To byly czasy buziaki
Nakonieczny
31 lipca 2014, 11:53Byłyśmy piękne, młode, szczupłe, nadal jesteśmy młode i piękne a szczupłe będziemy i będzie OK ! Buziaki :))
Japi46
31 lipca 2014, 16:02moja molezanka jeszcze mawiala ze jestesmy piekne mlode i niecalowane. buziaki
belferzyca
30 lipca 2014, 16:47i link: https://www.youtube.com/watch?v=A6z7Q0A436o popłakaliśmy się ze szczęścia")
Nakonieczny
30 lipca 2014, 16:58A ta okularnica co tak delikatnie z lewa na prawą przechodzi czyż nie boska? :))) A wiesz, że śmiech tresuje przeponę i spala, spala,spala kalorie ? :)))
belferzyca
30 lipca 2014, 16:44dziękuję, właśnie mój mą próbuje nucić... banany na paszczach są :*
gilda1969
30 lipca 2014, 16:37A u nas pękła rura od prysznica! Mąż właśnie walczy biedaczek.. a ja zlikwidowalam przed chwilą jezioro na podlodze. Aaaa!:)))
Nakonieczny
31 lipca 2014, 06:29I to są właśnie takie sądne dni,które kończą się śmiechem. Buziaki :))