Cześć motylki! :)
Podzielę się radosną nowiną: ważę 57!!!!!! :D W ciągu 10-ciu dni South Beach schudłam 2 kg. Niech będzie :P
Bilans dnia wczorajszego:
Śniadanie: jajecznica z grzybami i cebulką, plasterek szynki, kilka kawałków papryki
Przekąska: 2 kawałki czekolady Lindt
Obiad: fasolka szparagowa, 1/4 piersi kurczaka w folii
Kolacja: resztka fasolki, kilka plasterków sera mozarella
Przekąska: 4 śliwki
45 min. intensywnego basenu
Jeśli chodzi o tą końcówkę dnia, to przyznaję, że trochę mało ćwiczeń, ale na tym basenie naprawdę starałam się pływać ile wlezie. Powiem Wam, że jestem bardzo dumna z siebie, bo kiedyś to przepływałam 3 długości basenu i zdechłpies xD A teraz mam tak wyćwiczone nogi, że szkoda gadać! Niby mnie bolą, ale zaraz przestają! To naprawdę dla mnie osiągnięcie :)
No, a te śliwki... Stwierdziłam, że wynagrodzę sobie czymś to, że nie mogę zjeść knedli z nimi :P Więc przynajmniej zjadłam same śliwki. Maja przynajmniej niski indeks glikemiczny ^^
Dobra, ja spadam ćwiczyć Mel b.
Sukcesów, moi Kochani, SUKCESÓW!! Życzę Wam i sobie :)
:*
Maryska50001
4 sierpnia 2014, 10:22Gratulacje! Też chętnie wybrałaby się na basen, już niedługo :) Ach, musiałaś wspomnieć o tych knedlach? Uwielbiam je ;p