Witam :)
Zaraz wyjeżdżam z domu, więc wpadłam troszkę poczytać co u Was i napisać co u mnie A więc tak - Z P. trochę lepiej, powiedział że wszystko przemyślał, że chce się pogodzić, ale nie przyjedzie do mnie dzisiaj bo nie będzie miał czasu. Ok powiedziałam że rozumiem. O dziwo chce żebyśmy wyjechali gdzieś na weekend...nie byliśmy nigdzie razem od początku związku więc byłam zdziwiona jego inicjatywą. Tylko że chcieliśmy zrobić coś szalonego, pojechać gdzieś gdzie będzie romantycznie, gdzie można pójść nad jezioro, wypić wspólnie jakieś wino i spać w samochodzie. Ja kompletnie nie mam pomysłu na taki wyjazd, może on coś wymyśli.
Jedynie gdzie jeździliśmy to były dyskoteki ze znajomymi, pizza z jego siostrą, jakieś zakupy czy inne imprezy typu czyjeś urodziny, wesele czy coś w tym guście. Aż dziwne że nigdy nie pojechaliśmy nigdzie sami, sam na sam Może to dlatego że widzieliśmy się raczej tylko w weekendy i wtedy zawsze siedzieliśmy u niego albo u mnie. Ciekawe...
Powiedział że tym razem będzie inaczej, że nie będzie mnie zostawiał i pił sobie... często zdarzało się że zorganizowaliśmy grilla, wszyscy się rozeszli a on został z bratem czy ojcem i pił dalej. Ja się wykąpałam, ogarnęłam, przebrałam w pidżamę i często czekałam na niego. No wątpię że to się zmieni ale mam nadzieję że się postara.
*
*
*
Co do mojej diety to troszkę zmieniam moje nawyki. Często jem coś innego niż miałam w planie. Ale myślę że to dużo nie zmieni jeśli ćwiczę i jem w granicach mojego bilansu kalorycznego A wiem że mimo tego że nie zjem tego co zaplanuję to i tak waga spada Nie jem oczywiście żadnych fast foodów, spagetti, tłustych sosów, pierogów, pyz ani nic z tych rzeczy, tylko po prostu zamiast kaszy, warzyw i chudego mięsa zjem zupę pomidorową z makaronem
A co do wiesiołka to zażywam 6 tabletek dziennie, tak jak zalecane na opakowaniu
Dziś nie wytrzymałam i wskoczyłam na wagę Pokazała 71,9 kg Cieszę się bo już niewiele do kochanej szósteczki i coraz bliżej do wymarzonego 64 kg
*
*
*
Zmykam już bo muszę się ogarnąć przed odjazdem, buźka
Muminka00
5 sierpnia 2014, 23:02JEsteś tak blisko...jeszcze trochę :D