ostatnia zawiecha spowodowana była o dziwo, nie jak zwykle obrzarstwem i totalnym zapomnieniem się.
wszystko szło znakomicie, z bieganiem rozkręcałam się. na wrzesień zapisałam się nawet na półmaraton, i plan treningowy zaczęłam sumiennie wypełniać.
aż tu zonk. złamałam sobie kość w stopie:/
najlepsze, że kontuzja z bieganiem nie miała nic wspólnego. po prostu chciałam szybko podlać kwiatki grunt, że tym sposobem bieganie odpadło mi na jakieś dwa miesiące.
Niby w tym czasie mogłam ćwiczyć coś innego, ale przyznam, że taki pomysł zaświtał mi tylko przez moment. zwłaszcza, że chodziłam w tym czasie do pracy jak zwykle. całe dni na nogach. Sexi bucik odciążający i hajda.
potem byłam w Polsce. Na krótko, ale udało mi się wyskoczyć na chwilkę do Zakopanego. było bosko i czerwone wierchy zaliczone :))) jeszcze na ostatniej wizycie u chirurga upewniałam się czy mogę? i o obcasy wysokie też pytałam. on na to, że mogę, ale boleć będzie. Nieszkodzi :)))
spotkałam się z rodzinką. Siostrzeniec wyrasta na cudnego chłopczyka. niestety nie zrobiłam sobie z nim żadnej sweet foci .
skusiłam się też na sesyjkę :):))
to był wspaniały urlop. odetchnęłam, opromieniałam.... teraz tak krótko po powrocie do codzienniści, mimo że minęło kilka tygodni zdążyłam już nieco podwiędnąć, niestety. stres w domu, praca fizyczna, zapracowana codzienność. ale walczę każdego dnia. staram się jakoś wyglądać nawet do pracy.
aaa no i wspaniałość sprzed dwóch tygodni, pohulaliśmy na weselichu :))) tańczyliśmy do rana. Taniec uszczęśliwia mnie niesamowicie :)
aż miło było mi powspominać :)
YouWantYouCan
9 listopada 2016, 12:10Dorcia stopa jak stopa;/ ale Ty wyglądasz super ! Nie widziałam że taka piękna z Ciebie kobietka ?!
dorciaw1980
9 listopada 2016, 12:13:) dziekuje
Mileczna
22 sierpnia 2014, 13:16kurczaki ostatnio co chilka słyszę o uszkodzonych kobiecych stópkach ...sama w maju wybiłam pales i to pływając w "brodziku" na basenie - jeśli to można nazwac pływaniem :)))) ostro się dziąło widzę... siostrzeciec może i wyrasta ..ale ty juz całkiem wyrosłaś na śliczna kobitkę :)
lovecake33
22 sierpnia 2014, 12:15Auć, boli od samego patrzenia. Cudowne fotki!
rain_bows
22 sierpnia 2014, 07:46piękne widoki :) oj współczuję kontuzji - co za złośliwość losu...
ZakochajSieWeMnie
21 sierpnia 2014, 17:18Ojoj, ta stopa wygląda strasznie :( Biedna.. Pewnie niemiłosiernie bolało..
holka
21 sierpnia 2014, 15:03Piękna sesja...modelka też piękna,więc było latwiej ;) Ale noga....ała...niech się szybko goi
karioka97
21 sierpnia 2014, 11:30sesję robił profesjonalista ? :) przyglądam się i przyglądam :) bardzo fajne, ale góry też cudne :)
dorciaw1980
21 sierpnia 2014, 11:49fotki robiła dziewczyna z mojego rodzinnego miasta. pasjonuje ją fotografia, a ja trafiłam na nią przypadkiem na facebooku. spodobały mi się szalenie jej prace, a że liczy niedrogo... możesz sobie oblukać nuskatifotography, niektóre są wręcz oszałamiające:) a góry moim teleonemczasem żałuję, że nie mam talentów fotograficznych :)
karioka97
21 sierpnia 2014, 12:30fakt, że jesteś bardzo fotogeniczna, ale zdjęcia mają w sobie magię :) mnie też interesuje fotografia, ale wkurzam się, że technika leży :):) zerknę na jej zdjęcia, może uda mi się z nią kontakt nawiązać zanim do Indii wyjadę :) niby dużo ale mało czasu mam i marzy mi się w końcu podszkolić się ale realistką jestem i czas mnie goni :)
Skania79
21 sierpnia 2014, 11:30Świetna sesja :) Chorego kopytka nie zazdraszam... Ja żeś to zrobiła, że masz to od podlewania? :) Zdolna bestia z Ciebie :))
dorciaw1980
21 sierpnia 2014, 11:51nigdy nie wiadomo, gdzie czyha na nas zagrożenie. Progi bywają bardzo niebezpieczne ;)
Skania79
22 sierpnia 2014, 07:24Myślałam, ze spuściłaś sobie na stopę z pięć wiader :)
Cindy1111
21 sierpnia 2014, 07:37A i jeszcze jedno.Potwierdzam poprzednie komentarze.Laseczka z Ciebie jak się patrzy, jakoś nie mogę dostrzec nadprogramowych kilogramów...Początkowo zanim przeczytałam tekst myślałam, że wstawiłaś czyjeś zdjęcia jako swoją inspiracje:))))))))))))0.
dorciaw1980
21 sierpnia 2014, 11:53:))) pochlebiasz mi. szkopół w tym, żeby nago też tak wyglądać ;) a nasd tym cza mi jeszcze popracować ;)
Cindy1111
21 sierpnia 2014, 07:33współczuję stopy, ból musiał być straszny.
karioka97
21 sierpnia 2014, 07:07tak się tu ukrywałąś a jaka piękna kobieta z Ciebie :):) fajne zdjęcia
Niecierpliwa1980
21 sierpnia 2014, 00:22Ale z Ciebie prześliczna kobieta! I te widoki z gór! Ach...oderwać oczu nie sposób. A stopy współczuję , najgorzej,jak przy takich zwykłych czynnościach coś się takiego stanie. Szybkiej regeneracji!
dorciaw1980
21 sierpnia 2014, 00:40Dziekuje, na szczescie juz wszystko calkiem w porzadku. Jakby nigdy nic... Regeneracja zakoncxona pomyslnie. Teraz rozkrecic bieganie trzeba, bo komfortowo tylko 5 km robie. Do 7,5 z wysilkiem. Ale troche czasu i systematycznosci i bedzie coraz lepiej:)