Po wielu wzniosłych treningach oraz lenistwie, czyli takiej przepychanki..DOŚĆ!
Tyle razy zaczynałam walkę, ale zawsze coś na drodze stawało.. a później słynne "nie chce mi się". Ale najbardziej to brak mi motywacji.. tzn jest ale gdzieś po jakimś czasie znika.. wtedy wmawiam sobie po co mam ćwiczyć, i tak nie schudnę, nie ma sensu itd.. i tak w kółko, takie błędne koło. Jestem już tym zmęczona.. chce w końcu pozbyć się tych kilosów, mam dość, jestem tak wściekła na siebie, że nie ogarniam.. Chce na przyszły rok bez wstydu wyjść na plażę, bez wstydu ubrać szorty i koszulkę!
Dziś trzeci dzień mojej aktywności fizycznej. Plan jest w sumie prosty(na razie)..Mel B, Tiffany, Ewa hmm A tak więcej:
- Rozgrzewka
- Pośladki
- ABS
- Klatka piersiowa i plecy
- Boczki Tiffany
- Trening Ewy dla Detocell Academy
Jeśli chodzi o dietę, nie mam pojęcia, ale na pewno jakoś to wszystko sobie ogarnę i wtedy napiszę.
Zapraszam do grupy "Bogini w Bikini" wszystkie osoby, które zaczynają od nowa i są zdesperowane, które szukają wsparcia i motywacji. Ja właśnie dołączyłam, gdyż pogubiłam się nieco..
studentka_UM_Lublin
3 października 2014, 15:32Trzymam kciuki :) na pewno dasz radę wytrwać :) byle do lata :) pozdrawiam! ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://840805.siukjm.asia/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform