Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
najważniejsze to umieć się zmotywować


No i siedzę w hotelu w Koszalinie, na obiadek zamówiłem sobie kurczaczka ze szpinakiem, ryżem i sałatką warzywną - mniam mniam. Na kolację w sumie kilka minut temu wsunąłem tuńczyka w kawałkach w oleju słonecznikowym i bułkę razową. Wiem, że trochę za wcześnie na kolację, ale chce się położyć dzisiaj wcześniej gdyż wstawałem o 3 rankiem i kilka godzin spędziłem za kierownicą robiąc w ciągu dnia kilka spotkań z klientami. Ogólnie na dzisiaj zabrałem ze sobą dietę przygotowaną wczoraj wieczorem, problem będzie jutro, ale poradzę sobie. Na śniadanie wsunę na bank jajecznicę i może coś tam jeszcze, a później będę kombinował w spożywczym he he. Ogólnie to dopiero do człowieka dociera jakim jest monstrum będąc na diecie i regularnie ćwicząc. Przytyć można od tak w bardzo szybkim tempie, ale zrzucane wagi, odchudzanie to proces na miesiące, a nawet lata. Nie mniej jednak tym razem jakoś nie wiadomo skąd, mam poczucie iż to chyba wsparcie Boże jestem jak nigdy zmotywowany i niezwykle sumienny. Wszystkie zadania i cele jakie sobie postawiłem realizuje bez żadnych odchyleń.

  • Fryzja

    Fryzja

    22 stycznia 2015, 17:25

    Warto włączyć rodzinkę w zdrowy styl odżywiania. Pozdrawiam :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.