Już nie ma tłumaczeń, wymówek...jest 63.8 na wadze. ZNÓW!!!!
Dość mam tego!
Jestem na vitce od ponad 3 lat, ale usunęłam swoje konto, by nic nie przypominało mi o powakacyjnych porażkach. Każdego roku to samo, do wakacji waga w dół, od mniej więcej października w górę. I to nie jakieś 3 kg, ale 9!!! A wraz z wiekiem pozbywanie się nadmiaru jest coraz trudniejsze.
Od dziś nowa ja! Zdrowo jem, ruszam się i wejdzie mi to w krew - na stałe :)
Dzisiejsze menu:
I śniadanie- 4 łyżki płatków owsianych z jogurtem naturalnym, żurawiną i orzechami włoskimi
II śniadanie - marchew, pół pomarańczy, 2 orzechy włoskie
Obiad - zupa jarzynowa
Podwieczorek - kisiel
Kolacja - serek wiejski, pomidorki i ogórek.
Trzymajcie za mnie kciuki. Chcę być w końcu zadowolona z siebie...
misiaczekm
30 stycznia 2015, 21:52A ćwiczysz coś?