Ta, głupie pytanie.
No bo pewnie, że to ja.
Hm.. A może nie takie głupie?
Bo czy rzeczywiście jestem tą samą osobą co wtedy?
W każdym razie - przyszłam się zmotywować.
Aktualny tryb życia chudnięciu nie sprzyja. Przeciwnie.
I stresy. I to stresy jedzące a nie głodzące. Głupio no, co zrobię.
Popatrzmy na zmianę po dwóch latach.
Wtedy i teraz.
Nawet dokładnie teraz.
W gruncie rzeczy również dokładnie wtedy.
Jakby mnie ktoś pytał, czy to schudnięcie robi różnicę powiem bez cienia wątpliwości, że robi.
Nie wiedziałam jak wielką tylko i wyłącznie dlatego, że nie wiedziałam, że to możliwe.
Teraz mam taki głupi etap. Pół roku zastoju. No, nie typowego zastoju, który się zdarza w diecie. Po prostu brak konkretnych wysiłków, żeby dalej chudnąć.Takie tylko pseudowysiłki. A jak większe wysiłki dietowe to zaburzenia wracają. To co muszę to się ruszać. Szczerze mówiąc ja sama upatruję problem w zimie, bo dużo łatwiej zwlec się z wyra na siłkę, kiedy nie mam takiego skoku temperaturowego, ale czy moje dywagacje są słuszne okaże się wiosną.
Ćwiczę w domu, ale bardzo nieambitnie.
Ale jak patrzę na tego typu zdjęcia to chce mi się bardziej.
Chyba muszę na nie częściej patrzyć.
Powiesić na lodówce?
Hm!
Nie myślałam o tym wcześniej, ale.. Może to jest opcja?
LeniwiecPoczciwiec
14 lutego 2015, 10:35Ha, zmiana bez dwóch zdań :) Jeśli planujesz zmniejszyć zewnętrzną powłokę jeszcze bardziej, to może jako v.2. zdjęcia na lodówce zrobić kolaż? Zdj1 --> Zdj2 --> pusta ramka na zdjęcie, na którym będziesz już Ty jeszcze bardziej usatysfakcjonowana? :) Chyba jakbym miała zdjęcie, które byłoby moim sukcesem spadkowym, też bym powiesiła :] A jak w ogóle z tym zastojem? Pokonałaś podłą bestię?
Onigiri
16 lutego 2015, 20:19Bestia pokonana. Mój przybył: -2kg w mniej niż tydzień. Jak? Nie wiem.
kamci.a
3 lutego 2015, 15:56Bardzo się zmieniłaś, a co do motywacji. Wybierz sobie ulubiony program treningowy dzięki któremu tak schudłaś i po prostu go rób :)
Onigiri
3 lutego 2015, 20:54Schudłam dzięki wyjściu z zaburzeń odżywiania, ale to by było na tyle - reszta sama z siebie nie spadnie. Cóż, spróbuję jutro wrócić do siłki.
chyba_pesymistka
3 lutego 2015, 13:22ale piękna zmiana :) w tym roku tez obchodzę drugą rocznicę zmagania się z moją wagą :) przestoje mam z tego samego powodu co Ty :) Najgorsze są takie wewnętrzne obiecanki, że od jutra bla bla bla... Nisttey takie rzeczy trzeba "od dzis". trzymaj się mocno :)
Onigiri
3 lutego 2015, 14:34No, to że od dziś to już się nauczyłam. Tylko nie umiem sobie tego w ogóle powiedzieć i nie umiem ani od dziś ani od jutra :D Chyba, że problem w tym, że "jutro" zamieniłam na "wiosnę" :D
yoxo.
3 lutego 2015, 13:11Super :) Wieszaj, wieszaj bo warto :)
Onigiri
3 lutego 2015, 14:33To teraz tylko wydrukować.. :D
patih
3 lutego 2015, 10:25super zmiana, moze cię to zmotywuje
Onigiri
3 lutego 2015, 14:33No oby, bo strasznie ciężko z tą motywacją ostatnio :P
Gruba-ska.Aneta
2 lutego 2015, 21:51Wypiękniałaś kobietooooo !!! .......całkiem inna babeczka ;)))
Onigiri
3 lutego 2015, 14:33Mówisz? :D Dzięki ;)
krcw
2 lutego 2015, 21:09piękniejesz :D
Onigiri
3 lutego 2015, 14:32Dzięki ;)
xx.mexx
2 lutego 2015, 21:06Pieknie!
Onigiri
3 lutego 2015, 14:32Dzięki ;)