Witam :)
Pochwalę się że pączka jednak wczoraj nie zjadłam .... za to był kawałek pizzy domowej roboty u sąsiadki i cieciorka z warzywami która nie była najlepszym pomysłem na kolację bo rano czułam się fatalnie . Wstałam z łóżka rano żeby wyprawić córę do szkoły bo dziś bal :) Moja oryginalna córka wybrała taki strój a mama była zadowolona że nie chce być księżniczką jak inne dziewczynki :) Jak z Kill Bill-a :)
Jak sobie obiecałam dziś zaczynam swój DETOX od słodyczy .... czyli koniec z czekoladą , Michałkami , galaretkami , batonami musli itd. Nie jem żadnych świństw i mam zamiarw tym postanowieniu wytrzymać . Będzie to dla mnie batalia bo jestem uzależniona od cukru w najgorszym tego słowa znaczeniu , u mnie w domu są słodycze dla dzieci więc nie będzie łatwo . Jest to konieczny krok skoro chcę SCHUDNĄĆ i poprawić jakość swojego jedzenia . Tak szczerze to nie jem jakoś strasznie źle ale co z tego jak wszystko psuje czekolada ??? Moje dzieci jak dostają słodycze to znajomi mówią ,, schowaj lepiej przed mamą " - to już trochę kicha .... każdy kto mnie zna wie ze mam przysłowiowego << pierdolca >> na punkcie czekolady a tak na prawdę mój organizm domaga się magnezu . Kupiłam sobie magnez trzy dni temu i moja ochota na słodkie spadła , ponoć chrom jest tez dobry ale nie będę się faszerować suplementami , sam magnez mi wystarczy. Powoli wprowadzam tez inne zmiany , zrobiła zakupy i podwoiłam ilość warzyw w mojej diecie a zmniejszam nabiał . Pieczywo kupuje na kromki , mam fajną piekarnie nie daleko domu i maja żytnie chleby na wagę . Od poniedziałku chodze tam i kupuje po 4- 5 kromeczek . Usiłuję namówić mojego pana żeby się trochę odchudziła ale nie wiem czy będa efekty tego mojego gadania , ilekroć wspominam to on się obraża . Ciężko jest się przed samym sobą przyznać że samemu się sobie krzywdę zrobiło, a on ma właśnie wieczny etap wyparcia . Jak dam mu przykład to może coś się zmieni ??? Zobaczymy :)
Co do ćwiczeń to dziś idę tylko pobiegać. Moje mięśnie są opuchnięte i potrzebują odpoczynku. Byłam w tym tygodniu już 3 razy na siłce , biegałam 2 razy w plenerze i pływałam więc mogę dać mojemu ciału chwilę wytchnienia , inaczej zaraz zacznę się rozrastać a tego bym nie chciała . Pomalutku , bez ciśnień do celu :)
Plany weekendowe to basen z dziećmi i wypad na łyżwy :) Do tego urodziny sąsiadki ( tortu nie ruszam ) , sprzątanie i pisanie pracy. W niedzielę muszę iść do pracy popołudniu na parę godzin bo mam coś do przygotowania na poniedziałek ale powinnam rano znaleźć chwilę na jakiś trening :) Dwa dni odpoczynku to wystarczająco dla mnie .
3majcie kciuki za mój detox !!! jak przetrwam tydzień to już będzie tylko z górki :)
Nie przejmujcie się że dziś piątek 13 :) Piatek jak każdy inny a to całe fatum mamy w głowie więc nie dajcie się zwariować :)
Przyjemnego piątku :)
latwopalnaaa
15 lutego 2015, 08:18Też mam problem ze słodyczami więc doskonale znam ten ból gdy człowiek zaczyna detox. .. Trzymam kciuki i pamiętaj że nie jesteś z tym sama: )też walczę.pozdro
Nocka23
15 lutego 2015, 08:49Dziekuje :)'tobie również powodzenia życzę :)
Nocka23
15 lutego 2015, 08:50Dziekuje :)'tobie również powodzenia życzę :)
Vivianv
14 lutego 2015, 10:20Ale czy dzieci musza jesc slodycze? pozwol im sie najesc do woli w weekend. Ja tak zrobilam, moje dzieci sa bardzo rozsadne, (12 I 8 lat), wiedza, ze cukier to zlo. Takie rewolucje nalezy wprowadzac przy wspoludziale calej rodziny, inaczej to Nie ma sensu I czlowiek podda sie predzej czy pozniej.
barbra1976
14 lutego 2015, 10:40Popieram. Cukier dzieciakom szkodzi tak samo jak reszcie świata i tak samo je uzależnia.
Nocka23
14 lutego 2015, 11:24Rozsądne podejscie . Zmiany trzeba wprowadzać w domu dla wszystkich , tez tak uważam. Słodkie weekendy są fajna koncepcja . Pozdrawiam
mam.chwile
14 lutego 2015, 10:15Najważniejsze to wytrzymać tydzień, po 7 dniach wszystko się stabilizuje i nie ma się parcia na słodkości, przynajmniej u mnie :) powodzenia. Jesteś bardzo aktywną kobietą! Szacuneczek
Nocka23
14 lutego 2015, 11:21Dziekuje za mile słowa :) tak obstawiam ze pierwszy tydzień będzie straszny ale dam rade :)
just_a_woman
14 lutego 2015, 02:24oj i mnie czekolada kusi strasznie ale musimy walczyc
Nocka23
14 lutego 2015, 02:54Dokladnie ;) powodzenia:)
iwonaanna2014
13 lutego 2015, 22:36ja też mam pierdolca na tle czekolady ,jem tą najczarniejszą -najbardziej puur. Pozdrawiam :)
Nocka23
14 lutego 2015, 01:06Czakolada jest przepyszna i ponosi nastrój wiec ciezko jej nie kochać :) ale niestety nie sluzy :( pozdrawiam
aaaaaaa2014
13 lutego 2015, 21:52Fajne zdjęcie.Musisz wytrzymać.
Nocka23
14 lutego 2015, 01:04Mam zamiar :) dzieki :)
Mafor
13 lutego 2015, 19:02Super! Trzymam kciuki!!
Nocka23
13 lutego 2015, 19:07Dziekuje :) przyda się :)
ewi82
13 lutego 2015, 18:31ile córunia ma lat?
Nocka23
13 lutego 2015, 18:407 skonczyla :)
ewi82
13 lutego 2015, 18:31dzięki wielkie za wsparcie i kopa zaraz właśnie właźe na rower i twistera zawsze coś się spali;) pozdrawiam miłego wieczorka:)
ewi82
13 lutego 2015, 18:11ja się tak doprowadziłam że u mnie to już tylko płakać,albo jeszcze lepiej lać i patrzeć czy równo puchnie
Nocka23
13 lutego 2015, 18:28teraz to juz nie ma czasu na płacz :0 trzeba działać i pali ten cholerny tłuszcz :)
ewi82
13 lutego 2015, 17:59oby:) bo niektóre to mam prawie nowe Był moment że szybko przybrałam
Nocka23
13 lutego 2015, 18:06ja mam dwie pary nowych jeansów 38 które kupiłam w tamtym roku i niezdążaniem ubrać bo mi waga skoczyła :) jak się żarło co się dało to nie powinnam być zdziwiona , a byłam i to bardzo .... matko jaki człowiek jest czasami głupi , tylko się śmiać można z siebie :)
ewi82
13 lutego 2015, 17:46oj znam ja też mam całe worki ciuchów ktore są prawie nowe ale małe liczę że po mału będe wchodzić a potem jak będą za duże wyrzucać
Nocka23
13 lutego 2015, 17:56ja tak samo :) :) :) może kiedyś znowu w nie wejdę oby już w tegoroczne lato nasze worki się przydały :)
Asiek1994
13 lutego 2015, 17:43U mnie w domu zawsze było tak, że dzieciaki dostawały coś słodkiego raz w tygodniu. Więc może warto wypróbować taki sposób. Ciebie nie będzie kusiło, a u dzieci można wyrobić taki nawyk - może zaprocentuje to w przyszłości, bo cukier strasznie uzależnia. Z tego co czytałam, doskonale o tym wiesz ;)
Nocka23
13 lutego 2015, 17:55oj wiem :( a pomysł bardzo dobry z tymi słodyczami raz w tygodniu :) zdrowe nawyki najlepiej od dziecka nabywać :) pozdrawiam
ewi82
13 lutego 2015, 17:10ja mam dokładnie tak samo, pisanie i czytanie,wymienianie się opiniami itp bardzo mi pomaga,a jak widzę,że dziewczyny chudną utwierdzam się że jest możliwe tylko nie można się załamać, że jeden dzień gorszy,psychicznie zerwanie z dietą brak ćwiczeń nie zaszkodzi gdy się ogarniemy i kolejny dalej jest dniem dążenia do celu,wcześniej właśnie się załamywałam i wracałam do starych nawyków i stwierdzenia Nie mam tyle nadwagi nigdy nie dam rady schudnąc 20 kg
Nocka23
13 lutego 2015, 17:15nie wolno się poddawać albo ciagle mówić ,,od jutra << , "od poniedziałku " , "od pierwszego " znasz to ??? Lepiej to co masz zrobis jutro zrób już dziś a ja przez dłuzszy czas wszystko przekładałam . Właśnie wyniosłam na pawlacz 14 par spodni rozm 38 w które nie wchodzę , zostało mi 4 w szafie :( Mam nadzieję ze niedługo przyniosę je z powrotem :0
ewi82
13 lutego 2015, 14:38ja również Ci życzę ostatniego razu:) oby nasza waga 31.12.2015 wyglądała tak jak powinna wyglądać:) Ja wierze,że tym radę mam szanse ,motywacje mam,staram się dbać o to co jem,ćwiczyć, oraz wsparcie u osób takich jak ja które chcą coś zmienić:) Dlatego,codziennie staram się wejść na Vitalie żeby to też był mój nawyk ponieważ dużo mi to pomaga,a szczególnie cieszę się i motywuję jak widzę wpisy,że dziewczyny chudną daję mi to nadzieję,że dla chcącego nie ma nic trudnego
Nocka23
13 lutego 2015, 15:35ja nigdy nie pisałam codziennie a teraz widzę że mi to bardzo pomaga :) lubię czytac o sukcesach bo to bardzo pomaga :) Sama juz poznałam dwie dziewczyny na zywo które pieknie schudły :) to dopiero motywujące :)
ewi82
13 lutego 2015, 14:02takie tłumaczenie jest najgorsze:( jak mi wskoczyło 80kg a było zimą to stwierdziłam że wiosną schudne i już się nie ważyłam. Powiem Ci tym razem strasznie się zawzięłam, dobił mnie sylwester gdzie wśróród ludzi byłam najgrubszą kobietą,mąż oczywiscie stwierdził,że to nieprawda i ładnie wyglądałam,ale zdjęcia nie kłamią;( nigdy więcej 31 grudnia 2015 roku chcę się wyróżniać z tłumu ewentualnie ładną sukienką i urodą a nie masywnością ciała. Jak mam już taki gorszy dzień przypominam sobie te zdjęcia. i takiego nerwa dostaję że sama sobie się dziwie
Nocka23
13 lutego 2015, 14:32i tego ci zyczę :) mnie tez czasami foty przerażają zwłaszcza jak siedzę :) tez się tym razem ( to mój ostattni ) zawzięłam i nie mam zamiaru powtarzać błędów :)
ewi82
13 lutego 2015, 13:48no nie mój tak w ciągu 13 lat zresztą ja chydłam szybko i szybko tyłam a od jakiegoś czasu wogóle już nie odchudzałam się a broń boże się nie ważyłam Wiesz jak to jest czasem ma się klapki na oczach. Ale zdjęcia nie kłamią więc jak zobaczyła siebie wieloryb dosłownie. W głowie wciaż chodziło co Ty z sobą zrobiłaś. Więc jakoś się ogarnełam,ale nie chcę schudnąć np.20 kg w miesiąc bo wiem że jojo murowane ,chcę schudnąć 2o kg i więcej nawet w rok ale tak żebym się nauczyła zdrowych nawyków......
Nocka23
13 lutego 2015, 13:56Madre podejście:) ja przytulam 10 kg od trzech lat i tez widziałam co się dzieje ale mówiłam ze jest jeszcze dobrze i dalej jadłam słodycze, chodziłam na grile i piwkowalam latem a tu nagle szok 68 kg z 58 kg. Pomalutku zejdzie i waga i cm :) jak sie walczy to sie wygrywa :)
ewi82
13 lutego 2015, 13:28mój powiem ci dużo nie je/Jadł.z tym,że rano do pracy o 16 obiad i potem jeszcze co trochę. Teraz je rano 2 śniadanie w parcy o 16 obiad owoc na podwieczorek i kolacje a w pracy pił tylko herbate teraz około 1,5 litra wody więc już coś,a schudnąć ma z czego bo ma 120kg a normalnie miał w dniu ślubu mniej niż ja teraz bo 80 kg. Więc tak sobie dobrze żyjemy i tyjemy:(
Nocka23
13 lutego 2015, 13:37U mnie tak samo ;) bylo 80 a jest okolo 120 kg. Tak się zalatwil w poprzedniej pracy gdzie jadl i pil energetyki a potem w domu obiad na kolacje . W rok tak się rozrósł :( musze go zmobilizować do działania :)
ewi82
13 lutego 2015, 13:15moja córcia też dziś miała bal:) i również nie chciała być księżniczką,lecz czarownicą:) Moja już myśli co za rok wstępnie piratka:) Powiem Ci,że mój pan również ma dużo za dużo tam gdzie nie trzeba,na razie namówiłam go na ograniczenie słodyczy,5 posiłków i picie wody i może nie schudł,ale mówi,że jakoś tak lepiej się czuję,mniej zmęczony jest,pogodniejszy.
Nocka23
13 lutego 2015, 13:21Malym kroczkami :) to i tak dobrze:) moj mówi ze nie je ciągle go przy lodwce widzę :)
meartyna881008
13 lutego 2015, 11:53Trzymam kciuki za detoks cukrowy. Poczytaj na temat kryzysu ozdrowieńczego i skutków jedzenia dużej ilości cukru. Psychiczne nastawienie to podstawa, bo ciężka walka czeka Ciebie. PS> Ja już miesiąc jestem na detoksie,więc wiem co piszę :-) Powodzenia
Nocka23
13 lutego 2015, 11:56takie artykuły na pewno pomagają psychicznie się dobrze nastawić . Gratuluję wyniku :) Cięzko na początku było ?????
meartyna881008
13 lutego 2015, 12:01Bardzo ciężko. Trochę pisałam w pamiętniku, ale więcej info na priv. Ja wyczytasz objawy odstawienia cukru, to ja wszystkie miałam. Byłam jak ćpun na odwyku. Ale bardzo się cieszę ze swojej decyzji, ponieważ poznaje nowe smaki. Przed odwykiem kubki smakowe znają tylko smak słodki. Teraz w potrawach potrafię wyczuć każdy smak :-)
Nocka23
13 lutego 2015, 12:06wiesz co ja tez mam z tym problem :) Mój świetnie gotuje a ja jem i nie czuję przypraw ale cukier bardzo intensywnie . zaraz zajrzę do twojego pamietnika :)
meartyna881008
13 lutego 2015, 13:33Ja jestem "odcukrzonym" wegetarianinem, więc musiałam wprowadzić nowe jedzonko, aby były zbilansowane. Jestem bardzo zadowolona z nowych smaków. Trzymam kciuki.
Nocka23
13 lutego 2015, 13:39Ja pracuje nad wprowadzeniem większej ilości warzyw . Lubię warzywa ale mieso bardziej i tak juz ograniczylam:)