Dzisiaj pomimo fatalnej pogody - dobra motywacja do działań. Z dietą nie jest źle, poza tym o czym pisałam już wcześniej, że chyba na początek zbyt ambitnie podeszłam do planu i zbicie 1 kg/tydz. a co za tym idzie dieta 1500 kg to na razie dla mnie za mało kcal. Marznę i myślę o jedzeniu między posiłkami. Poza tym na razie, do czasu gdy zrobi się cieplej, zamieniałam sobie posiłki na dwa ciepłe zamiast tylko jednego. Zauważyłam, że dużo mi to daje. Na razie pożytki z diety to zauważalnie dla mnie i mojej rodziny więcej energii - rano wcześniej wstaję, po południu nie jestem taka padająca z nóg (wczoraj po przyjściu z pracy a przed ćwiczeniami odkurzyłam całe 210 m2 domu, sprzątnęłam porządnie kuchnię, wyjęłam pranie i sprawdziłam dziecku pracę domową nie zasypiając przy tym :-) Ok 21:30 ok 50 minut treningu - dzieci parzą na mnie jak na kosmitkę widząc jak ćwiczę do ekranu, ale chyba rozumieją jak mówię, że chcę schudnąć. Zgodnie za to pytają co rano "ile ważę" .....wrrr :-) O dziwo dzisiaj przed 6 rano już byłam na nogach i to wcale nie zaspana jak dotychczas. Tak więc wiosno przybywaj - czekamy!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mychamisia
5 marca 2015, 17:39Ćwiczysz o 21:30 ? Ja bym nie dała rady.Czy to w ogóle zdrowo? :/ Podziwiam Cię,powodzenia!
LucyldaA
5 marca 2015, 18:59Nie wiem czy zdrowo ale nie mam zwykle możliwości wcześniej poćwiczyć. Teraz we wtorki i środy znalazłam synowi zajęcia z piłki nożnej w pobliżu siłowni więc on na piłkę a ja na zajęcia fitness w tym czasie :-)