Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ruszamy się dziewczynki i chłopaki ruszamy się!


co za power co za energia jem mniej biegam już ponad miesiąc co nie zdarzyło się już od paru dobrych lat!

i kochani niespodzianka...nie chudnę! 

szklana pokazuje mi caly czas 81 czasem się zlituje pokazując 80,7 ale gdy wchodzę na wagę drugi raz nie ma zmiłuj. 

ale jak mam być szczera jakoś mnie to mało obchodzi bo mam fun z tego i dobrze się czuję!

plan z weekendu zrobiony w 80% piątek 5 km sobota nic niedziela 5km poniedziałek 4,5km :)

jem dużo owoców ostatnio na widok kiwi dostaję ślinotoku kupiłam truskawki mrożone kiwi banan maślanka i to wszystko blenderem piję to między posiłkami lub jako posiłek z musli 

dziś znów idę biegać 5km na pewno a może więcej :)

ostatnio przebiegłam 5 km w 52 min co jest dla mnie życiowym rekordem. 

a jeśli zastanawiacie się dlaczego w niedzielę zrobiłam 5 a w poniedziałek tylko 4,5 to odpowiem że najgorsze jest biegać dzień za dniem w niedziele biegało mi się jakbym miała skrzydła a w pon jakbym miała ołów w mięśniach. 

i tylko jedno mnie martwi że nie ćwiczę siłowo ostatnio bardzo mnie boli kręgosłup piersiowy ale to pewnie dlatego że mięśnie brzucha go nie stabilizują muszę się przyłożyć i parę Ewek zrobić.

to tyle trzymajcie się idę was poczytać i skomentować :)

  • Caffettiera

    Caffettiera

    18 marca 2015, 18:23

    super, że Ci to sprawia taką satysfakcję :)

  • endorfinkaa

    endorfinkaa

    18 marca 2015, 15:48

    może w diecie powinnaś zmienić rozkład kaloryczny, może za dużo jedzenia masz w drugiej połowie dnia?

    • malafrida

      malafrida

      20 marca 2015, 09:49

      właśnie nie dla mnie najważniejszym posiłkiem jest sniadanie i tylko na śniadanie pozwalam sobie na wszystko. potem przekąska i obiad później lekka kolacja o godz 18 i to wszystko. ale nie są to porcje małe. jeżeli obiad to trzy ziemniaki kawałek mięsa i tona surówki. zobaczymy na razie nie mam z tym problemu że nie spadam z wagi ważne że spodnie spadaja :)

  • pavulon

    pavulon

    18 marca 2015, 15:26

    no , ja już czekam z niecierpliwością na zmianę czasu z zimowego na letni ,i znów będę mógł biegać w tygodniu ,bo w czasie zimowym tylko biegam w weekand-y bo w inne dni nie mam jak ,jak wracam z pracy jest już ciemno ,a biegam tylko po lesie i polnych drogach , nie biegam po chodnikach , bo nie lubię(ludzie,samochody). trasę mam dość długą jak dla mnie ,około 20 km. PS. teraz czas na nowe butki przed sezonem wiosennym , bo obecne już na wykończeniu.

    • malafrida

      malafrida

      20 marca 2015, 09:50

      moje buty mają rok ale jeszcze troche muszą wytrzymać. powodzenia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.