Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 9


Niefajnie jest.

Podjadłam. I to tego, czego nie powinnam. Ja nie wiem, że zawsze w czasie okresu mam dzień tasiemca - byle co, byle włożyć do paszczy. Dziś padło na garść chipsów, kilka pralinek, dwa andruty, pistacje i nerkowce. Nie wszystko na raz oczywiście. Ssanie mam zawsze tak mocne, że nie mogę myśleć o niczym innym. Pół biedy jak jestem w pracy, wtedy jakoś daje się to ogarnąć. Zawsze w drugi dzień miesiączki :/ Żadne usprawiedliwienie. Nie jestem z tego dumna. Wstyd mi bardzo przed samą sobą. 

Na sobotę mam kolejne dwie prace zaliczeniowe do napisania. Tralalala. Znowu wezmę się za to w ostatniej chwili :/

  • angelisia69

    angelisia69

    20 kwietnia 2015, 06:35

    no to nie jest usprawiedliwienie,bo jesli sie zdarza raz na jakis czas to ok,ale co miesiac :/ Musisz znalezc inne sposoby na radzenie sobie z pms,moze jakies lekkie cwiczenia jak joga czy pilates

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.